Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bezbronnymi ofiarami wojny za naszą wschodnią granicą padli ludzie, ale także zwierzęta. Nie mogliśmy przejść obojętnie wobec tej tragedii i miejsce w naszej Fundacji Azyl u Hani, oprócz ponad 100 kotów polskich specjalnej troski, którymi się opiekujemy, znalazło także kilkanaście kotów z ogarniętej wojną Ukrainy. Są to koty zarówno FIV, FELV, jak i po różnego rodzaju urazach.
Poznajcie wzruszające historie kilkorga z nich.
Amelka
Amelka jest przemiłą, młodziutką kotką z Ukrainy. Trafiła do nas postrzelona przy kręgosłupie w czasie działań wojennych. Potem, złapana za tylne łapki została wyrzucona przez okno. Było nisko, więc ”tylko” uszkodziły się więzadła w kolanie. Przeszła dwie operacje, potem przyjechała do Polski, bo miał czekać na nią jej najkochańszy Dom na świecie. Tylko że ten Dom po tygodniu stwierdził, że z kotkiem suwaczkowym sobie jednak nie poradzi i postanowił go zwrócić. Wolontariuszki, które przywiozły kicię, zaczęły szukać jej miejsca tu, żeby dziewczynki nie wieźć z powrotem 2tys. km, w zimno i braki z jedzeniem. Tak trafiła do Azylu. Jest tak zwanym suwaczkiem, czyli kotkiem, który mając niewładną tylną część ciała, porusza się na przednich łapkach i sunąć za sobą resztę ciałka. Koteczka nie kontroluje też oddawania moczu i kupki, dlatego wymaga specjalistycznego masażu i manualnego opróżniania pęcherza i jelit. Początki były niełatwe, ale teraz Amelka czuje się już coraz pewniej, zwiedza parter i spokojnie „wędruje” z nami do łazienki, gdzie wspólnie robimy siku. Jest słodką, delikatną i uroczą koteczką. Uwielbia branie na ręce i tulenie się do człowieka.
Amalia
Trikolorka o rzadko spotykanej kombinacji kolorów. Jest biało-rudo… niebieska. Koteczka przyjechała do Azylu z Ukrainy w związku z rosyjską agresją na ten kraj. To duża, przemiła koteczka. Jest ciepła, kochana i świetnie dogaduje się z innymi kotami, lubi się przytulać. Niestety, ma białaczkę, choć na razie (oby jak najdłużej), czuje się dobrze.
Bachmutka
Bachmutka to srebrnoszara, drobniutka kotka z Ukrainy. Była bardzo wycofana na początku, a wciąż nieśmiała. Jest młodą kotką (ma około roku) o obniżonej odporności, bardzo dużo śpi. Jest kotem „ujemnym”, jednak jej zbyt spokojne zachowanie niepokojące i skłania do dodatkowej uważności na koteczkę. Głaskana mruczy, nadstawia się, jest cudowna.
Galinka
Galinka przyjechała do nas z Ukrainy, ze Lwowa dokładnie. To grafitowo-biała, miła, kochana i przytulaśna kotka. Niestety jest zarażona białaczką, na szczęście jednak póki co, bez objawów.
Makiejewka
Makiejewka to koteczka z Donbasu, przyjechała do nas oczywiście w związku z wojną. Kicia jest Fiv dodatania. Dodatkowo, dotarła do Azylu z ranami – prawdopodobnie po pogryzieniu – dziury wzdłuż grzbietu i przy nasadzie ogona. Rany sporo czasu się goiły, ale udało się je wyleczyć. Makiejewka zaś z wycofanej koteczki zmieniła się w bardzo miłą i łaknącą kontaktu. Od razu pojawia się przy człowieku, nawołuje, by zwrócić na siebie uwagę, jest przekochana. Makiejewka ma też bardzo oryginalne umaszczenie – jest jakby liliowa i biszkoptowa jednocześnie.
Mandriwka
Mandriwka to kotka fiv + z Ukrainy. Najpierw trafiła pod skrzydła fundacji Jokot i formalnie wciąż jest jej podopieczną. Koteczka z początku niemiła, teraz przemiła i kochana. Jest dość charakterystyczna, gdyż nieczęsto zdarzają się rude kotki. Mandriwka na dodatek jest obecnie całkowicie bezzębna i niemal cały czas ma języczek na wierzchu. Bardzo lubi głaski i przytulaski.
Rumek
Ten niezwykłej urody, kilkuletni kot przyjechał z Ukrainy w związku wojną. Jego wygląd zwraca uwagę każdej osoby, która go zobaczy: czysto biały, długowłosy kocur o dwukolorowych oczach: jedno niebieskie, drugie złote. To właśnie Rumek. Przemiły, choć w pierwszym kontakcie nieśmiały kot kochający człowieka. Ma też swoje drugie oblicze, naturę rozbójnika: zdarza mu się wszczynać afery z innymi kotami – zapewne wolałby być jedynakiem. Rumek niestety jest kotem FIV+, co u niego, póki co przejawia się obniżoną odpornością i nawracającymi stanami kataralnymi z wypływem z oczu. Poza tym nic się z nim złego nie dzieje. Rumek ma trochę zniekształcone uszy – najprawdopodobniej w wyniku odmrożeń. Uszy były wielokrotnie oglądane przez weterynarzy i nie dopatrzyli się oni żadnych zmian norotworowych ani niczego innego niepokojącego.
Niektóre z nich wymagają specjalistycznej karmy, diagnostyki, szczepień, środków na wzmocnienie odporności. Stąd nasza gorąca prośba o wsparcie kocich ofiar wojny.
Laden...