Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jadzia juz po pierwszej serii zabiegow - oczyszczone i usuniete zeby oraz paskudny ropien. Dzieki tem pierwszy raz od bardzo dawna zyje bez nieustajacego bolu! Teraz mozemy przejsc do leczenia oczek, i po odpowiednim czasie do sterylizacji
Co czuje mały pekińczyk, który spędza całe swe życie w oborze na sianie zmieszanym z ziemią, odchodami, brudem i resztkami jedzenia? W ciemnościach, w ciszy, która rozprasza tylko ciche, znudzone - bo już bez żadnej nadziei - poszczekiwanie i, sezonowo, popiskiwanie małych psich dzieci.
Co myśli mała pekińska mama, gdy jedno po drugim zabierają jej drobiazgi, bez słowa, zdecydowanie wcześniej niż chciałaby je oddać i zostawiają ją w ciemnościach i brudzie tylko z zapachem odebranych szczeniaczków?
W takich warunkach żyją w naszym kraju setki, tysiące psów - psów, o których często nie wiedzą sąsiedzi, psów, zapomnianych, niczyich, niekochanych. Aż w końcu nadchodzi taki dzień, że coś sei psuje, przestaje się opłacać. Suka za stara na rodzenie? Przecież szkoda na taką miejsca, czasu, pieniędzy, karmy... Jeśli zostanie przy życiu, bo właściciel uznał, że woli "humanitarniejszą" metodę pozbycia się psa - ląduje w lesie, na polu, przy szosie... Jakie ma szanse na przeżycie?
Jadzia została zimą wywalona do lasu. Ta malutka, stara babuszka po prostu została zostawiona w lesie na smierć z zimna i głodu, na ewentualne pożarcie przez drapieżnika. Ile by tak dała radę? Nie wiemy. Ile wytrzymała? Nie dowiemy się. Bo na szczęście została znaleziona przez spacerowiczów, zabrana i natychmiast zaopiekowana przez ludzi o wielkich sercach.
Jadzia ma prawe niewidzące oko w zaniku, lewe zaś po bolesnym, pewnie nijak nieleczonym peknięciu, z barwnikiem rozlanym na całą powierzchnię rogówki. Jest szansa na uratowanie jednak tego oka i odzyskanie wzroku przez babcię - dostępne dziś specjalistyczne krople potrafią czynić cuda. Jednak Jadzia nie może ich dostawać, gdyż pod powieką oczka ma przetokę od chorego zęba. Wielki ropień, zatruwający organizm, sprawiający nieludzki ból, nie pozwala na zastosowanie żadnych kropli, bo mogłoby się to skończyc tragedią. Dlatego w pierwszej kolejności Jadzia musi mieć zrobione ząbki - strasznie zniszczone z monstrualnym kamieniem i ropniami na całej długości dziąseł.
Jednak zanim Jadzia będzie mogła mieć operację na ząbki, musi mieć zrobiony komplet badan krwi i EKG, gdyż pekinki w tym wieku muszą mieć badane serduszka przed każdym zabiegiem!
Jakby mało było bólu i nieszczęścia w życiu Jadzi, weterynarz odkrył, że malutka ma złamaną żuchwę. Jest to stare, nieleczone złamanie, z którym dziewczynka już dawno przyzwyczaiła się życ i jeść. Jednak trzeba będzie sprawdzić z chirurgiem, czy na pewno nic nie jest przesunięte i czy kości nie wymagają jakiejś plastyki. Do tego dochodzi jeszcze na koniec sterylizacja Jadzi, żeby już przenigdy nie musiała rodzić żadnych dzieci.
Wszystko to sumuje się w niemałą kwotę, której na przełomie zimy nie jesteśmy w stanie opłacić. Dlatego zwracamy się do Was z wielką prośbą o pomoc dla babci, która miała ciężkie, pełne bólu życie. Chcemy zakończyć ból, wyleczyć, co się da i znaleźć jej dobry domek, gdzie już tylko podusia, kanapa i pełna miska. Wierzymy, że pomożecie nam i tym razem - bo takiej uroczej, choć czasem zgryźliwej, babuni przecież po prostu nie można odmówić!?
Laden...