Nie każdy zdaje sobie sprawę, że przyjęcie pod opiekę kociaka to wymierne koszty, bo każdy, który trafia z ulicy do domu, musi zostać:
-odpchlony
-odrobaczony - najczęściej kilkakrotnie
- zaszcepiony - najczęściej 2 razy
Oczywiście i nade wszytsko zaś musi zostać WYLECZONY. Kocięta najczęściej borykają się z niedożywieniem, kocim katarem, świerzbowcem kocim i innymi pasożytami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Maluszki więc na samym starcie odbywają przynajmniej po kilka wizyt weterynaryjnych. Dorzucicie się do kociego becikowego?