Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Belziemu się udało. Mieszkał na ulicy. Był bardzo chory i zakładaliśmy, że po wyleczeniu wróci skąd go odłowiliśmy, ale los chciał inaczej :)
Ten cudowny, jak się okazało, mizaisty kocurek lekko kuśtykający na łapkę, z nawracającymi problemami z oczami znalazł cudowny dom. Belzi zamieszkał w domu naszych przyjaciół z ogrodem, wspaniała rodziną i dwoma uroczymi psiakami.
Uwielbiamy takie zakończenia, a Wam dziękujemy za wsparcie dla kocurka!
Osiedle, na którym bytował rudo-biały kocur, to kocie zagłębie, gdzie karmiciele dbają o zwierzęta, dokarmiają, ustawiają budy, wpuszczają do piwnic. Gorzej wygląda sytuacja z kastracją i leczeniem, bo koty są dzikie, a karmiciele często nieporadni lub nieobeznani w temacie odławiania zwierząt.
Gdy przez kilka dni do jednej z karmicielek zaczął przychodzić ten kocurek z zaklejonymi ropą oczami, z cieknącą śliną, brudny i głodny, zwróciła się o pomoc do naszej fundacji. Podejmowaliśmy kilka prób odłowienia go z użyciem żywołapki, ale bezskutecznie, gdyż choroba odebrała całkowicie kocurowi apetyt i nawet najsmaczniejsze kąski nie zachęciły go do wejścia do klatki. Potrzeba jest matką wynalazków. Ostatecznie kot został złapany z wykorzystaniem podbieraka na ryby. I tak trafił do szpitalika weterynaryjnego, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o jego zdrowie.
Kocurka nazwaliśmy Belzebubem i rozpoczęła się diagnostyka. Belzi ma niewydolność oddechową, zapadnięte oko, od dawna trwający koci katar, świerzbowca, pasożyty wszelkiej maści. Czeka go wiele badań i testów oraz leczenie i kastracja. Dostaje suplementy na wzmocnienie i wysokogatunkową karmę, by szybciej wrócił do zdrowia.
Cały okres leczenia spędzi w szpitalu weterynaryjnym. Co później? Nie wiemy…, bo kocurek okazał się miziasty i byłoby super, gdyby ktoś go pokochał i dał dom. Smutno nam będzie wypuścić go w miejsce bytowania... Bardzo prosimy o wsparcie finansowe dla Belziego!
Laden...