Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czasy są ciężkie. Ale możemy na Was liczyć. Pochylamy głowy przed Wami i dziękujemy❤️
Zebrane pieniądze sprawiły że nasze zwierzaki przez cały miesiąc miały co jeść, że troszczył się o nie kowal i weterynarz.
Załączamy filmik z Frytką. Zobaczcie jakie cuda za Wasze pieniądze czyni nasz kowal Patryk
Zapraszamy też Was do Benkowa w każdą sobotę i niedzielę. Bedziecie mogli zobaczyć i pogłaskać zwierzaki na które dajecie pieniądzę
Szanowni Państwo, sytuacja w naszym azylu jest dramatyczna. Od dnia wybuchu wojny ludzie przestali wpłacać darowizny. Wiadomo, że najważniejsze jest ratowanie ludzi. Ale jak wytłumaczyć naszym podopiecznym że nie mamy już dla nich jedzenia? Jak mamy im spojrzeć w oczy?
Nasze zapasy kończą się w zastraszającym tempie. Za kilka dni nie będziemy mieli czym karmić naszych zwierząt. Rozpocznie się tragedia.
Błagamy o wsparcie
Działamy od 11 lat. W naszym azylu koło Poznania mieszka ponad 300 zwierząt z kilkudziesięciu gatunków. Pomagamy zwierzętom, ale i pomagamy dzieciom. Współpracujemy z 31 szkołami i przedszkolami, prowadząc w tych placówkach warsztaty terapii zajęciowych. Prowadzimy hipoterapię i onoterapię w naszym ośrodku.
Jeździmy na targi zwierząt, interweniujemy, prowadzimy odbiory zaniedbanych zwierząt. Ratujemy zwierzęta domowe, hodowlane, dzikie i egzotyczne. Przyjmujemy zwierzęta z wypadków – również dzikie. Dajemy dom psom, które po kilkanaście lat oglądały świat przez schroniskowe kraty. Mamy Azyl dla Żubrów. Prowadzimy wolontariat, programy adopcyjne, a nasz ośrodek jest otwarty dla odwiedzających. Nie zatrudniamy żadnych pracowników. Nie mamy dotacji, działamy wyłączenie dzięki wsparciu Darczyńców. Nie dajemy już rady...
Stanęliśmy na krawędzi. Chcemy dalej ratować zwierzęta i pomagać dzieciom, ale musicie nam pomóc. Zapas paszy skończy się w kilku dni i nie mamy środków, by zamówić kolejne dostawy siana, słomy, owsa, granulatów, karmy dla drapieżników. Musimy mieć środki na weterynarza – bo większość naszych zwierząt jest stara lub chora, a nie mamy z czego zapłacić zaległych faktur.
Przepraszamy, że nie daliśmy rady. Staraliśmy się, ale dziś już skończyły się nam pomysły na przetrwanie. Błagamy o wsparcie. O pomoc. Jesteście dla nas ostatnią szansą. Ostatnią...
O NAS
Szewce koło Poznania – bezpieczny azyl dla ponad 300 zwierząt z kilkudziesięciu gatunków. Swoje miejsce na ziemi znalazło tu wiele starszych psów i kotów. Jest tutaj też kilkadziesiąt koni, krów, kóz czy owiec. Są świnie. Wszystkie uratowane. Są wielbłądy, kangury, szopy, bociany, kury, kaczki, susły, sarny, lisy, wiele ptaków. Chwilę temu dołączył do naszej rodziny malutki łoś, któremu samochód zabił mamę. Są żubry – prowadzimy jedyny w Europie taki azyl. Jeśli tylko możemy, nie odmawiamy pomocy.
`W naszym azylu uratowaliśmy i wyleczyliśmy dziesiątki dzikich zwierząt. Odkarmiamy oseski i podloty. Jeżeli to tylko możliwe, po wyleczeniu lub odkarmieniu wypuszczamy je na wolność i zwracamy naturze. Jednak czasem nie jest to możliwe, i takiemu zwierzakowi zapewniamy dom do końca jego dni.
Przyjmujemy te najbardziej potrzebujące. Setki psów, kotów, koni i innych znalazło u nas pomoc. Ratujemy życie. Wykupujemy z rzeźni. Leczymy i rehabilitujemy. Szukamy domów adopcyjnych. Spójrzcie, w jakim stanie odbieramy naszych podopiecznych...
Nie zatrudniamy żadnych pracowników. Wszystkie prace wykonujemy sami lub przy wsparciu wolontariuszy. Każdą złotówkę oglądamy wiele razy przed wydaniem, zawsze rozważając, czy da się zrobić coś taniej albo odłożyć zadanie w czasie. Kto był w naszym ośrodku, ten wie, że u nas nawet sznurek jest wykorzystywany drugi raz.
Wybuch wojny na Ukrainie to okres wyjątkowo dla nas ciężki. Praktycznie stanęły wpływy z darowizn, a zwierząt do ratowania coraz więcej. Sukcesywnie sprzedawaliśmy prywatne rzeczy, byleby tylko móc pomagać. Żyjemy w ciągłym stresie, czy będziemy w stanie nakarmić nasze zwierzaki. Kładziemy się i wstajemy pełni lęku o przyszłość naszych podopiecznych. Walczymy każdego dnia o przetrwanie. I przez ostatnie miesiące dawaliśmy radę, choć nie było łatwo.
Wybuch wojny na Ukrainie to dla nas najgorszy okres od początku naszej działalności. Jesteśmy w dramatycznej sytuacji. Ograniczyliśmy przyjmowanie zwierząt, bo nie będziemy mieli ich za co leczyć ani czym nakarmić. Nie chcemy kończyć naszej działalności. Nie chcemy pozbawiać zwierząt pomocy. Nie chcemy dzieciom ograniczać dostępu do hipoterapii, onoterapii czy zajęć w szkole. Ale jeśli nie stanie się cud, nie poradzimy sobie.
My już nie prosimy, my błagamy — pomóżcie. Pomóżcie nam przetrwać. Bądźcie cudem dla tych uratowanych zwierząt!
O NAS
Działamy od 11 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Laden...