Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przychodzimy do Was z olbrzymią i pilną prośbą, Z BŁAGANIEM O POMOC! Musimy w 14 dni uzbierać środki na operację Merryl, buldożki angielskiej, uratowanej z pseudohodowli!
Wiecie co się dzieje ze zwierzętami z pseudohodowli? CHORUJĄ, dużo i często a poza tym ujawniają się u nich wady wrodzone.
Jedna z naszych wolontariuszek, Alicja, blisko 6 lat temu pojechała w odwiedziny do kuzyna, który mieszka pod Radomiem. Jedną z pierwszych rzeczy jakie zobaczyła, gdy byli na spacerze po okolicy, był szczeniaczek, który razem z matką przebywał w tragicznych warunkach. Okazało się, że Ala trafiła na rozmnażalnie psów/pseudohodowlę. Alicja jest uparta, więc udało się uratować malucha, czyli szczeniaka „buldoga angielskiego”. W ratowanie pozostałych psów przebywających na posesji zaangażowała się nie tylko Ala, ale również jej kuzyn. Skontaktowali się z organizacjami działającymi w okolicach Radomia, i finalnie udało im się odebrać wszystkie psy. Przy okazji okazało się, że rozmnażalni (lub jak kto woli pseudohodowli) były trzy, jedna obok drugiej. Ze wszystkich psy zostały odebrane, łącznie ze szczeniakami.
Alicja wypatrzonego szczeniaka zaadoptowała i od tamtej pory toczy nierówną walkę o zdrowie Merryl. W ciągu blisko 6 lat Merryl była leczona na:
Wiśniowe oko – dla osób, które nie znają tego schodzenia – psu wypada trzecia powieka oraz gruczoł, oko jest czerwone i bolesne. Metodą leczenia jest operacja, w czasie której gruczoł jest wszyty w trzecią powiekę.
(źródło zdjęcia: internet)
U Merryl, mimo dwóch jak dotąd zabiegów, szykuje się trzeci. Powieka znowu zaczyna wypadać i oko coraz gorzej wygląda.
Wg obecnej wiedzy, wiśniowe oko ma podłoże genetyczne, więc psy z pseudohodowli cierpią na nie częściej niż pozostali przedstawiciele rasy. Koszt jednej operacji to ok 1000 zł.
Skręt żołądka – Ala na szczęście bardzo szybko wyłapała co się dzieje, gdyż nieleczony skręt żołądka prowadzi do śmierci. Koszt operacji – 1.700,00 zł.
Alergia skórna (Hot spot) – Merryl bardzo wylizywała łapki, aż do wyłysień i opuchlizny. Na całej skórze pojawiły się rany, które zaczęły wrzodzieć. Nazwa medyczna tego schorzenia to ostre sączące zapalenie skóry lub też ropno-urazowe zapalenie skóry. Merryl miała pobrane wyskrobiny na badanie histopatologiczne, była u dermatologa i dopiero wtedy dobrano odpowiednie leczenie. Koszt wyniósł ok. 1.500,00 zł.
Karma – Merryl je tylko Ariel hypoalergiczną z łososiem, worek 12 kg to koszt ok 220,00 zł.
Jak widać Merryl jest przysłowiową skarbonką bez dna, ale pomimo tego Alicja kocha tego głuptaska całym sercem.
(Merryl w towarzystwie swojego ukochanego koteczka, Juliusza <3)
We wrześniu Merryl zaczęła mocno kuleć na lewą tylna łapa. Mała dostała od weta leki przeciwbólowe i na chwilę pomogło. W październiku, poza bólem lewej łapki, doszedł również ból prawej, wet ponownie zaordynował leki przeciwbólowe oraz lek o nazwie Librela. Librela to lek, który blokując mediatory NGF do komórek nerwowych zapewnia ulgę w bólu. Pomogło na chwilę. Na chwilę, bo po kilku dniach od podania, Merryl przestała zupełnie stawać na lewą łapkę, prawa była również bardzo bolesna, ból nasilił się tak bardzo, aż zupełnie przestała chodzić. Ala z pomocą sąsiada, wynosili ją dwa razy dziennie na trawnik, żeby się załatwiła i nieśli ją ponownie do domu.
W środę, 06.11.2024 r., Merryl miała konsultację u Dr Krajewskiego, po zrobieniu zdjęć RTG oraz w badaniu wyszło, że zerwane są wiązadła krzyżowe w obu nogach. Pan Doktor powiedział, że jedynym wyjściem jest operacja obu tylnych łapek, przy czym mamy do wyboru opcję tańszą, która wystarczy na 3-4 lata lub droższą, która załatwi sprawę do końca życia.
Metoda Zewnątrztorebkowa, czyli wersja tańsza, to zabieg polegający na założeniu szwu z nici niewchłanialnej. W przypadku tej metody istnieje ryzyko, że stabilizację kolana trzeba będzie powtarzać, zabieg ten „wystarcza” tylko na kilka lat. W stawie, który nie został naprawiony prawidłowo, czyli łąkotka przyśrodkowa nie jest bezpiecznie połączona z kością udową, kość udowa porusza się do przodu i do tyłu ponad łąkotką, co może prowadzić do poważnych urazów.
TPLO (Osteotomia poziomująca kości piszczelowej), czyli wersja droższa, to zabieg, który wyeliminuje problem na stałe. Metoda ta spowalnia również stany zwyrodnieniowe w stawie. Podsumowując, wersja droższa usunie problem do końca życia psa.
Z pozytywów – Merryl dostała zastrzyk przeciwbólowo/przeciwzapalny, który będzie działał 7 dni. Czy zastrzyk można powtórzyć – tę kwestię ustalimy z lekarzem, jednak nie ulega wątpliwości, że MUSIMY SIĘ BARDZO SPIESZYĆ!!!
Aktualizacja sprzed 10 minut – Merryl znowu przestałą chodzić, czyli nowy lek niewiele pomógł…
Pan Doktor podał koszty (nieuwzględniające badania krwi), dla obu nóg – 13.000,00 za TPLO oraz 6.000,00 zł za metodę zewnątrztorebkową.
Przed operacją Merryl musi mieć jeszcze zrobione badania krwi (120,00 zł), echo serca (250,00 zł) oraz USG obu kolan (540,00 zł). Czyli same koszty dodatkowe wynosić będą blisko 910,00 zł :( Wyniki będziemy wstawiać na bieżąco.
Ustawiamy kwotę zbiórki na 15.000,00 zł i mocno trzymamy kciuki, żeby zamknąć się w tej kwocie.
BŁAGAMY WAS O POMOC!
Nie możemy sobie pozwolić na tak drogi zabieg, bo nasza kasa świeci pustkami. Alicja również nie jest w stanie sama pokryć kosztów. Bez Waszej pomocy Merryl nie będzie mogła chodzić!
Decyzja co do metody leczenia nie została jeszcze podjęta. Nie będziemy ukrywać, że wybór metody leczenia zależeć będzie od zebranej kwoty.
Po udanym zabiegu Merryl będzie musiała przejść przynajmniej jeden cykl rehabilitacji, jednak rodzaj oraz koszty poznamy dopiero po operacji i przynajmniej częściowym zagojeniu się ran. Kosz rehabilitacji nie będzie niski, więc istnieje możliwość, że kwota zbiórki zostanie podniesiona. Oczywiście wszystko zostanie udokumentowane fakturami oraz opisami wizyt u weta.
Sami nie damy rady. BARDZO PROSIMY, POMÓŻCIE!
Laden...