Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Murka po leczeniu zamieszkała w podpiwniczeniu u karmicielki Pani Kasi - z 3 trzema innymi kotami, bo z człowiekiem to ona nie chce mieć za wiele wspólnego :)
Wypiekniała, sierść jej odrosła, nabrała ciała :) Wkrótce zostanie podjęta próba wypuszczania jej na zewnątrz.
Dziekujemy Wam bardzo za szczodrość <3
To miejsce przez ostatnie tygodnie było schronieniem, jedynym dachem nad głową tego kota. Tam szukała jedzenia, bezpieczeństwa i chwili wytchnienia od trudnej tułaczki i cierpienia. Tak naprawdę – katastrofa.
Często wydaje się nam, że niewiele mamy kotom do zaoferowania. Klatka 100 × 70 cm, kawałek suchego kocyka, czysta kuweta, przyzwoite jedzenie i czysta woda. A dla niej to teraz jak Hilton. Dziś jeszcze wystraszona, bo jej świat wywrócił się do góry nogami, a jednak: najedzona, umieszczona na miękkim posłanku, zaczyna z ciekawością wyglądać z transportera. Może ta niewola wcale nie jest taka zła?
Na razie trzeba ją wyleczyć, wykastrować – później, gdy ją bliżej poznamy, pomyślimy co dalej. Wygląda bardzo źle: brudne, przemoczone sfilcowane futro z masą kołtunów, mętne oczko, cuchnący zapach z pyszczka i świszczący oddech - to nie wróży to nic dobrego, może wcale nie jest taka dzika? A nawet jeśli to może znajdzie się ktoś, kto zaoferuje jej, choć domek w ogródku, zapewni pełną michę i opiekę? Przecież ona nie może wrócić na śmietnik!
Będziemy potrzebowali środków na: odrobaczenie, odpchlenie, badania krwi i na pewno leczenie… Nie wspominamy o dobrej jakości karmie, żwirku, podkładach. Reszta (wizyty u weterynarza, paliwo, czas) to nasz wkład. Z góry dziękujemy za okazane serce jeszcze - Bezimiennej.
Laden...