Czas na pomoc, nie czas na łzy

Od ponad 10 lat nieprzerwanie ratujemy zwierzęta, które skrzywdzili ludzie.

Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy Waszej pomocy. Rachunki w gabinetach weterynaryjnych rosną w tempie lawinowym, ponieważ nie odmawiamy pomocy tym najbardziej potrzebującym, które muszą przechodzić wieloetapową diagnostykę, skomplikowane operacje chirurgiczne, w tym ortopedyczne i rehabilitację. Wśród nich są zarówno zwierzęta po wypadkach komunikacyjnych, jak i te, które zostały skatowane przez okrutnych oprawców. A to zaledwie początek. Później dochodzą leki i specjalistyczna weterynaryjna karma. 

Nie odmawiamy pomocy także zwierzętom, które inni oceniają jako nieadopcyjne, czyli starym, z chorobami chronicznymi oraz tym, które ludzie skrzywdzili tak bardzo, że stały się skrajnie nieufne, a co za tym idzie wycofane lub agresywne. Ratujemy je, nie kalkulując, bo dla nas ich życie i szansa na poprawę bytu są bezcenne. Niestety, konsekwencją naszego oddania tym najbardziej potrzebującym istotom jest konieczność płacenia bardzo wysokich faktur. W momencie, gdy światu grozi widmo wojny, która toczy się na Ukrainie, gdy w kolejnych krajach postępuje kryzys, gdy rośnie inflacja, coraz trudniej zbierać nam fundusze. 

Wszyscy działamy jako wolontariusze, nie mamy żadnego zewnętrznego finansowania, nie dysponujemy zapleczem finansowym. Dlatego prosimy Was o wsparcie. Dlatego, że nie chcemy się poddać. Nie chcemy zawieść nadziei tych istot, które już nie jeden raz dostały bolesne ciosy od losu i z ludzkiej ręki. Wycierpiały tyle, że chcemy im dać tyle dobra, by zagłuszyć tamten ból i tamto cierpienie. Chcemy, by te zwierzęta znowu mogły uwierzyć, że człowiek jest dobry, by znowu mogły zaufać, by wreszcie poczuły się bezpiecznie. 

Wasza pomoc to nasza przepustka, by móc im dalej pomagać, by móc ratować kolejne istoty, dla których nasza pomoc jest na wagę zdrowia, a nawet życia. Bądźcie z nami dla tych istot, które same o pomoc poprosić nie mogą!