Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Koteczka trafiła pod opiekę Fundacji w bardzo złym stanie.
Była dokarmiana na ul. Moniuszkiw Koszalinie.
Kiedy ją zabrałyśmy miała wykonane testy fiv i felv.
Okazało się jedna, po kilku dniach, że koteczka ma bardzo chore nerki, leczenie nie przyniosło żadnego rezultatu.
Koteczka została poddana eutanazji.
Otrzymałyśmy przerażające zdjęcia koteczki, żyjącej na jednym z koszalińskich osiedli. Jej stan na zdjęciach i prośba osoby, która dokarmia koteczkę co jakiś czas i bardzo szybko pojechałyśmy w celu jej wyłapania na leczenie. Niestety z leczeniem musimy sobie poradzić same, za sprawą pomocy i wsparcia osób doceniających nasze działania - ponieważ miasto nie pomaga takim kotom, w takich sytuacjach.
Gdy pojechałyśmy na miejsce, dostrzegłyśmy, że koteczka jest w strasznym stanie, jest powolna, nie jest w stanie normalnie się poruszać, oddychać, skóra i kości - koteczki, która od środka jest zrżerana przez chorobę, liczne wyłysienia na ciele, pogryzienia przez pchły - nigdy nie zaznała pomocy, widać, że od małego musi żyć na dworze, bo jest strasznie dzika. Pierwszego dnia łapania koteczki - nie udało nam się jej złapać, ale gdy pojechałyśmy drugi raz, w dniu dzisiejszym z rana, maleńką udało nam się złapać.
Przed nami z taką dzikuską jak ona, wiele wizyt u weterynarza i walka o jej zdrowe życie, gdy uda nam się ją podleczyć, zostanie poddana zabiegowi sterylizacji. Jeśli nie uda nam się jej oswoić, wróci na wolność, gdzie zostania postawiona jej budka, a ona zdrowa wróci na spokojne osiedle, które jest jej domem.
Na razie poczekamy i przed nami tygodnie, a nawet miesiące leczenia. Będziemy walczyć o koteczkę, o którą nikt nigdy nie zawalczył, jak również nikt nigdy jej nie pomógł. Błagamy o pomoc i wsparcie!
Laden...