Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety nie udało się uratować Bipisia. Okazało się, że miał guz na śledzionie, który pękł ale z tym pewnie by sobie lekarze poradzili. Niestety miał też guz na wątrobie i przerzuty do płuc. Z tych guzów przesączała się też krew, która zbierała się w płucach i w jamie brzusznej. Dramat. Najgorsze jest to, że wcześniej nie było żadnych objawów. Może wtedy można byłoby mu pomóc. I jest nam też strasznie przykro, że całe swoje życie czekał na dom. I nikt go nie chciał. A to był naprawdę fajny, niekłopotliwy psiak.
Ile takich zwierzaków czeka na dom i nigdy się nie doczeka a życie kończy w fundacji lub w schronisku.
Dziękujemy wszystkim, którzy wpłacili na ratowanie Bipisia, za wsparcie i za to, ze choć przez chwilę dla kogoś był ważny.
Właśnie "na sygnale" do Kliniki Braci Mniejszych zawieźliśmy Bipisia. Pieska, który praktycznie całe życie spędził w naszej fundacji. Mimo pięknych zdjęć robionych przez naszych wolontariuszy i profesjonalną panią fotograf, mimo tysiąca ogłoszeń i prezentowania Bipisia kolejnym potencjalnym opiekunom Bipiś przez wiele lat nie znalazł domu.
Starliśmy się zapewnić mu dom na miarę fundacyjnych możliwości, ale przecież to nie to samo, co własny dom, własny "człowiek" głaszczący i troszczący się tylko o tego jednego, jedynego psa. Niestety wczoraj Bipiś stracił apetyt. Jeszcze tak bardzo się nie zmartwiliśmy, bo wygląda dobrze a właściwie zawsze był z niego grubasek, więc pomyśleliśmy, że pewnie coś mu nie zasmakowało. Jednak, kiedy i dziś nie miał apetytu pognaliśmy do lecznicy. W tej chwili Bipiś jest już po wstępnych badaniach i po usg.
I niestety nie wygląda to dobrze: wygląda na to, że w brzuchy Bipisia są guzy a na dodatek w jamie brzusznej gromadzi się najprawdopodobniej krew. Bipiś zostaje na operację, która musi być wykonana w trybie pilnym. Niestety rokowania nie są dobre. Prosimy o wsparcie na operację Bipisia. Skoro nie udało się dla niego znaleźć właściciela, to przynajmniej, by musimy zrobić wszystko, by go ratować. I prosimy: trzymajcie kciuki, żeby się udało.
Laden...