Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie! Dalsze losy naszych podopiecznych można śledzić na fundacjaazyl.eu
Bardzo często trafiają do nas zgłoszenia od osób widzących bezdomne zwierzęta lub zwierząt a potrzebujące pilnej pomocy. Często jednak te zwierzaki "znajdują nas same". Kiedy ostatnio jechałam przez sąsiednią wieś, zobaczyłam panią zatrzymującą samochody. Okazało się, że tuż przy drodze stoi bocian i pani próbuje "spowalniać" samochody, żeby żaden go nie potrącił.
Oczywiście zatrzymałam się, pytając, co się dzieje. Okazało się, że bocian jest w tym miejscu od rana, nie podchodzi do wody i jedzenia, ale też nie oddala się i nie próbuje odlecieć. Na nic zdały się telefony na 112 i do Animal patrolu. Nikt się nie pojawił i nie zainteresował się losem bociana przez cały dzień. Oczywiście nasz "fundacyjny animal patrol" w postaci Piotra błyskawicznie podjechał na pomoc i po chwili bocian był już w drodze do Kliniki Braci Mniejszych w Konstantynowie Łódzkim. Okazało się, że ma wyłupione oko i ranę na boku - najprawdopodobniej po ataku lisa. Stan bardzo poważny, rokowania ostrożne, ale oczywiście walczymy, tak długo, jak jest nadzieja.
Ogromne podziękowania dla pani doktor Archetki z Kliniki Braci Mniejszych, która z wielkim profesjonalizmem i zaangażowaniem zajęła się nietypowym pacjentem.
Prosimy Was o wsparcie, abyśmy mogli dalej działać!
Laden...