Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzęki Państwa wpłatom mamy na operację Dara, w tej chwili trwają już prace nad protezą.
O dalszych losach Darka będziemy informować na bieżąco. Bardzo dziękujemy za wsparcie chłopaka!
[Aktualizacja 29.10.2017]
Dziś byliśmy na kontroli - wszystko się ładnie goi :)
Wczoraj łapka została amputowana, w ostatniej chwili, ponieważ zmielona kość zaczęła się psuć i wkrótce wdałaby się gangrena. Dziś Dar czuje sie dobrze. Już chodzi na dwóch łapkach i lekko podpiera się kikutem trzeciej, jest na lekach, w tym lekach przeciwbólowych. Jest bardzo dzielny.
Tak wyglądają ataki padaczki u Darusia
[Aktualizacja: 23.10.2017]
Nareszcie poczuł się bezpiecznie
Niestety, okazało się, że Dar ma padaczkę - w piątek miał pierwszy atak :(
Dar w życiu nie miał lekko, pewnie kiedyś miał dom i swojego człowieka. Nie wiemy, czy uciekł i się zgubił, czy może ten człowiek wyrzucił Dara z auta. Zostawił psa na pastwę losu w lesie, nie obejrzał się, nie drgnęło mu serce.
Dar został sam, nie znał takiego życia, nie wiedział, ile niebezpieczeństw na niego czyha. Nie był ostrożny...? a może wbiegł pod auto, bo myślał że to jego człowiek wraca po niego? Wpadł pod auto i został bardzo pokaleczony i połamany. Ten, kto go potrącił, nie zatrzymał się, nie udzielił pomocy, co mógł go obchodzić bezpański pies, tylko problemy z nim by były, a może zginął na miejscu? Taką miał nadzieję ten człowiek. A Dar przeżył, wbrew logice, wbrew śmierci, która już wyciągała po niego kościste ręce, jakby na złość wszystkim i całemu światu żył.
Co musiał przejść po wypadku, jakie straszne cierpienie, nie jeden człowiek nie dał by rady, ale on dał . Ból musiał być potworny, stracił część tylnej łapki, a przednia została dosłownie przemielona. Bezwładnie zwisająca była zbyt krótka, by na niej biegać, zresztą ból sprawiał, że nie mógł na niej chodzić.
Myli się ten, kto sądzi, że Dar położył się i czekał na wypełnienie psiego losu - na dwóch łapkach świetnie sobie radził. Znalazł sobie też schronienie u staruszki, która miała dobre serce.
Półtora roku temu, pewien mężczyzna zobaczył na leśnej drodze psa, chciał mu pomóc, ale Dar był już bardzo nieufny, nie dał do siebie podejść. Mężczyzna zaczął szukać dla Dara pomocy, trwało to wiele miesięcy, a Dar nie wiedział, że jest ktoś, kogo obchodzi. Tak o Darze dowiedziała się wspaniałą dziewczyna i zawiadomiła Vox Animalium, stowarzyszenie z Kielc, - czyli nas.
Zaczęło się szukanie miejsca dla Dara, nikt jednak nie chciał podjąć się opieki nad nim. Kiedy przestaliśmy już wierzyć, nasi zaprzyjaźnieni przyjaciele z Hotelu Stefanek, powiedzieli: "Bierzemy go na Dom Tymczasowy - bezpłatny.". I Dar złapany i wsadzony do kenela ruszył po nowe życie.
Dziś już wiemy, że tylna noga Dara sama ładnie się zagoiła, choć jej część, albo odpadła, albo została odcięta w czasie wypadku. Druga - przednia łapka jest w maku, kości połamane, każda osobno, kość środkowa zmielona i to dosłownie, stopa odwrócona w drugą stronę, trzyma się na skórze i kilku nerwach i mięśniach, każda kostka stopy osobno.
Zaczyna się walka o Dara, który boi się ludzi, o jego łapkę, jeśli jednak nie da się nic zrobić, trzeba będzie łapkę amputować. Dziś zbieramy na leczenie i operację Dara, na ewentualne protezy będziemy zbierać w momencie, kiedy będzie już wiadomo jakie i czy są potrzebne.
Prosimy pomóżcie nam uratować Dara, dać mu szansę na normalne, a przynajmniej szczęśliwe życie.
Dziś mamy już pełne informacje: łapka do amputacji, serduszko silne i zdrowe, na tylnej łapce mamy próbną protezkę, musimy wiedzieć czy Dar zaakceptuje ją i będzie jej używał. Niestety okazało się, że do Dara ktoś strzelał - miał w ciele śrut :(
Laden...