Bokser, szkielet z gnijącym guzem, umierał na oczach „opiekunów`"!

Pod naszą bezpośrednią opiekę w ostatniej chwili przeszedł BOKSER z ogromnym, gnijącym, śmierdzącym guzem. Opiekunowie lekceważyli stan psa i nie korzystali z wcześniej zaproponowanego leczenia psa w naszej lecznicy na koszt Fundacji.

Pomóż nam kontynuować leczenie boksera, który jest już po operacji usunięcia guza. BOKSER jest na specjalnej diecie, dostaje prebiotyki, wyciąg z kory wiązu i pro fibra.

Musimy spłacić w lecznicy dług za wykonane badania krwi, pobyt w szpitalu, kroplówki, antybiotyki, leki osłonowe, operację usunięcia guza w narkozie wziewnej, wizyty po operacyjne, lek forthyron, który Roki dostaje ze względu na niedoczynność tarczycy, Florę Balance i Pro Fibrę, które dostaje ze względu na bardzo duże problemy z nawracającymi biegunkami. Roki jest obecnie na karmie Forza Intestinal Active.