Nic nie boli tak jak życie...

To małe kocie dziecko dzisiaj zostało znalezione na jednym z Bytomskich cmentarzy. Przemoknięte, zimne i bez oznak życia. Myśleliśmy, że nie żyje. Na wszelki wypadek zaczęliśmy masować serduszko, owinęliśmy w kocyk i stał się cud. Kotek poruszył łapką. Zaświeciła się lampka w tunelu!

Czym prędzej pojechaliśmy do weterynarza - stan maluszka jest ciężki. Od razu dostał ciepłą królówkę, odpowiednie leki i został umieszczony w inkubatorku. Teraz odpoczywa, a my czekamy do jutra, co będzie.

W zeszłym tygodniu wysterylizowaliśmy osiem kotek. Nie mamy pieniędzy, toniemy w długach, ale nie odpuścimy. Z Państwa pomocą zrobimy jeszcze więcej, aby nie było podobnych sytuacji jak  ta. Walczymy z bezdomnością. Codziennie dostajemy kilka telefonów o małych, chorych albo jeszcze gorzej - nieżywych już kocich dzieciach.

Pomóżcie nam pomagać, my damy z siebie wszystko. A Państwa prosimy o wsparcie! Każda złotówka się liczy. Z góry serdecznie dziękujemy.