Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kocurek niestety został uśpiony.
Przyszły wyniki badań histopatologicznych i okazało się, że miał dwie odmiany nowotworu :(
Bardzo dziękujemy za pomoc...
Żegnaj Borek
Cześć, jestem Borek.
Dzisiaj przyjechałem do kliniki, gdzie będę leczony. Do wczoraj chodziłem sobie jeszcze po dworze i dostawałem jedzeniem pod śmietnikiem. Ciocia, która mnie karmiła, zauważyła pewnego dnia, że moje uszka są całe w krwawych strupach. Myślała, że pogryzły mnie inne koty. One mi dokuczały, to prawda, ale nie biły mnie aż tak mocno. Uszka bolały mnie już od dawna, ale musiałem to jakoś znosić, bo co może zrobić kotek?
Pani doktor powiedziała dzisiaj, że mam wielkiego guza w lewym uchu, który uciska mi na oczko. To pewnie dlatego gorzej ostatnio widziałem… Chciałbym wyzdrowieć i zamieszkać w domu, jak kiedyś… Lubię ludzi, lubię być głaskany, choć te wszystkie zabiegi, które teraz muszę przechodzić, są dla mnie przykre, ale ważne, żebym dzięki nim wyzdrowiał. Ciocia obiecała, że znajdzie mi kochający dom, jeśli wyzdrowieję, także trzymajcie, proszę, kciuki za mnie i wspomóżcie moje leczenie, bo co może zrobić kotek…
Borek to kotek stary, głuchy i bardzo schorowany. W pyszczku ma krwawiące rany, ale największym problemem są jego uszy. W lewym uchu ma wielkiego guza, który uciska na gałkę oczną, z tego powodu Borek ma wysuniętą i opuchniętą trzecią powiekę. Nie wiadomo, jak znalazł się na ulicy. Jakiś czas temu pojawił się w Borkowie k. Pruszcza Gdańskiego w stadzie kotów wolnożyjących. Nie bardzo sobie radził, gdyż biły go inne, silniejsze koty. Został zgłoszony przez karmicieli w opłakanym stanie.
Musiał bardzo cierpieć, od długiego czasu. Ale koty cierpią w milczeniu… To w dużej mierze od nas zależy, czy zauważymy ich ból i udzielimy im pomocy, czy pozwolimy im umrzeć w samotności i cierpieniu…
Borek został w lecznicy, dostał kroplówkę, leki i pobrano mu krew. Rokowania są ostrożne, ale my mamy nadzieję, że mu się uda! Bardzo prosimy o wsparcie leczenia Borka – będzie bardzo kosztowe: trzeba będzie operacyjnie usunąć guz i poddać go badaniu histopatologicznemu.
Bez naszej pomocy Borek umarłby w cierpieniu. Nie pozwólmy na to, dajmy mu razem szansę na nowe życie!
Laden...