Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy serdecznie za każdą złotówke przekazaną na leczenie Kapselka, który wciąż jest naszym podopiecznym.
Większość z zebranych pienieniędzy została przeznaczona na zapłatę faktury za jego operację. Reszta pokryła koszty związane z opieką nad nim.
Boroczka potrąciło auto. Żyje tylko dzięki Izie, dobrej duszy, która podniosła go z jezdni i zawalczyła o niego. Malutki jest kupką nieszczęścia. Jego stan był krytyczny. Po drugiej dobie w szpitalu usłyszałyśmy, że nie siusia, potrzebne są punkcje pęcherza, gdyż cewniki są dla niego zbyt duże.
Ma wolny płyn w jamie brzusznej, co może oznaczać zapalenie otrzewnej. Kolejny problem to duży obrzęk w okolicy odbytu, pochodzący od ogromnej siły uderzenia. W końcu, że ma połamane obie tylne nóżki: kość udową i podudzia...
W kolejnej dobie, kiedy myśleliśmy, że małego zabierze nam FIP, on zaczął siusiać, kupkać i jeść. Lekarze potwierdzili, że płynu w jamie brzusznej już nie ma i z kota umierającego mamy takiego, który może wyjść ze szpitala. Trafił prosto do domu tymczasowego u Tosi, gdzie ma bardzo troskliwą opiekę. Przed nim długie leczenie, bo nie tylko o zespolenie złamań chodzi. Uderzenie w pupę było tak mocne, że miejsce z siniakiem staje się martwe i zaczyna oddzielać się od zdrowej tkanki.
Proces odbudowy naskórka jest długi, może się nie obyć bez zabiegu.
Mały walczy, to pewne. Chce żyć. Przy całym tym wielkim cierpieniu, jakiego doznał, potrafi mruczeć i spoglądać w oczy człowieka z taką ogromną miłością i wdzięcznością, że się rozpływamy.
Jest przesłodkim, cudownym kotem, którego chcemy uratować. Potrzebujemy jednak pomocy finansowej. Ze środkami, które mamy, nie damy rady.
Pomóżcie. Prosimy.