Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Boróweczki dziękujemy za pomoc i wsparcie. Kicia wróciła do zdrowia, a niedługo potem znalazła nowy, kochający dom. Dzięki Wam dopisujemy kolejne szczęśliwe zakonczenie kociej historii :)
"Ta mała, zagubiona czarna koteczka, biegała przed jednym z supermarketów w Rzeszowie. Miejsce odwiedzane przez wielu klientów, ruch, gwar, a jednak mała kotka była niewidzialna dla ludzi, którzy ją mijali.
Biegała po parkingu między samochodami, nikt się nią nie przejmował, nikt nie reagował, bo to przecież tylko kot... W pewnym momencie kicia wbiegła wprost pod nadjeżdżające auto, na szczęście kierowca zdążył zahamować. Wszystko wydarzyło się na naszych oczach! Kierowca cierpliwie zaczekał, aż wyciągniemy kociaka spod jego auta, a już niedużo brakowało i kici nie byłoby na tym świecie…
Koteczka na naszych rękach od razu się uspokoiła, zaczęła się tulić i pięknie mruczeć, widać że była kotkiem oswojonym i ufnym wobec ludzi. Nie wiadomo jak się znalazła w tak ruchliwym i niebezpiecznym miejscu. Choć można domyślać się, że została tam porzucona. Na ogłoszenie o jej znalezieniu nie odezwał się nikt… Na szczęście szybko udało się zorganizować dla niej pomoc. Borówka, bo takie imię dostała koteczka, trafiła pod skrzydła fundacji Felineus, a my zostaliśmy dla niej domem tymczasowym."
Kotka w domu od razu poczuła się jak u siebie, bawiła się i dopisywał jej wielki apetyt. Została odrobaczona i wydawało się że pozostało już tylko Borówkę zaszczepić i znaleźć jej kochający dom. Jednak przewrotny los znów spłatał figla… Po kilku dniach pobytu na tymczasie koteczka najpierw dostała silnej biegunki, a następnego dnia doszły wymioty. Kicia z rezolutnego kotka stała się apatyczna i smutna, straciła zupełnie apetyt i leżała tylko na swoim kocyku zupełnie bez życia. Boróweczka szybko trafiła do lecznicy gdzie wykonano jej szereg badań, w tym badania krwi test w kierunki panleukopenii (na całe szczęście ujemny) oraz badanie kału. Kotka na miejscu dostała wzmacniającą kroplówkę, podano jej także leki. To jednak jeszcze nie koniec, Boróweczka wróciła do domu z wenflonem w łapce, bo w kolejnych dniach czekają ją wizyty kontrolne i ciąg dalszy leczenia.
Jeśli chcesz pomóc temu kociemu dziecku szybko wrócić do zdrowia i sprawić by mała jak najszybciej trafiła już na stałe do kochającego domu prosimy o udostępnienie i wpłatę choćby niewielkiej kwoty, która pozwoli opłacić jej leczenie. Boróweczka odwdzięczy się głośnym mruczeniem za każde wsparcie.
Bardzo liczymy na dobrych ludzi z sercami otwartymi na krzywdę małych, bezbronnych istotek, bo tylko dzięki nim możemy cały czas pomagać.
Laden...