Borys może żyć...

Gdy przychodzi gorączka i powiększa się brzuch, to już bez badań pojawia się nam na horyzoncie diagnoza: FIP. A potem musimy zadać sobie pytanie: co dalej...

Nie po raz pierwszy mierzymy się z tym przeciwnikiem. Nie po raz pierwszy zdecydowaliśmy, że podejmiemy wyzwanie o życie kolejnego zwierzaka.

Czy się uda? Zobaczymy. Uśpić zawsze możemy. Ale to nieodwracalna decyzja, więc chcemy spróbować. To szaleństwo? Pewnie tak. Mamy tyle długów, a teraz świadoma perspektywa ogromnych kosztów. Ale nie umiemy nie spróbować...

Koszt trzymiesięcznej kuracji i badań to niemałe pieniądze. Jak najszybciej musimy uzbierać choćby 2000 (najlepiej do środy), aby wszystko zabezpieczyć. Czy damy radę? Czy uratujemy Borysa? Czy będzie żył?

Bardzo tego chcemy...