Gdy opiekun już nie może być opiekunem

Zabrali ich opiekunkę a psy zostały same 😔

Taki los spotkał te dwie niewinne istoty. Były wiejskim pieskami. Mieszały na gospodarstwie pewnej starszej pani. Nie miały idealnych warunków, ale dostawały posiłek i uwagę swojej opiekunki. Gdy ta podupadła na zdrowiu i nie była w stanie sama egzystować, zabrała ją rodzina, ale o psach zapomnieli. A mówiąc dosadnie po prostu ich nie chcieli 😔

Zostały same, bez jedzenia. Zajęła się nimi daleka krewna. Dojeżdżała do mich po kilkadziesiąt kilometrów autobusem i pociągiem, aby przywieźć im świeżo ugotowany posiłek. Nie głodowały, ale potrzebowały codziennej miłości i kontaktu z człowiekiem. Dlatego tymczasowa opiekunka postanowiła poszukać pomocy dla nich. Chciała, by trafiły do miejsca, w którym nie będą same, gdzie zajmie się nimi weterynarz. Dzięki pomocy kolejnych krewnych dotarli do nas. 

W Ratujowce jak zwykle przepełnienie, ale wygospodarowaliśmy dla nich jeszcze kawałek podłogi i zaprosiliśmy do nas. Niestety podczas oględzin weterynaryjnych okazało się, że suczki są bardzo zaniedbane pod tym względem. Luna - czarna suczka - ma ogromny kamień nazębny, który narósł już na całe zęby powodując stan zapalny dziąseł. 

Co więcej, ma zapalenie skóry, uszu i wymaga porządnej pielęgnacji. 

Lizi - biały suczka - jest bardzo chora. Ma guzy na listwie mlecznej, ropne stany zapalne na skórze oraz do pilnej operacji oko, na którym porobiły się wielkie wrzody. Jeśli szybko nie zostanie poddana operacji, to straci wzrok 😔

Prosimy o pomoc!