Brawurka chce biegać, skakać i normalnie chodzić. Pomóż!

Brawurka prosi o pomoc, kotka ma problemy neurologiczne, jest "kiwaczkiem". Niestety, jej stan ostatnio się pogorszył, niemal uniemożliwiając normalne poruszanie się.

Po sterylizacji Brawurka miała problemy z gojeniem rany, było to w ubiegłym roku. Wymagała podania ponownej narkozy i ponownego szycia rany. Po wybudzeniu z narkozy (tej drugiej) poruszała się na podkurczonych tylnych łapach. Była świeżo po zabiegu, więc nikt nie odbierał tego jako niepokojącego objawu. Uznaliśmy to za wybudzanie się z narkozy i bolesność po zabiegu. Niestety, w kolejnych dniach sytuacja się nie poprawiała. Brawurka zaczęła mieć problemy z koordynacją, głównie obejmujące tył ciała. Chodząc wciąż przykurczała tylne łapy. Nie zmieniło się nic w jej zachowaniu - nadal wykazywała dużą aktywność, chętnie się bawiła, jadła, łapy nie bolały. Kotka dostawała nivalin i milgamę i jej stan znacznie się poprawił.

Niestety - w ostatnich dniach nastąpiło znaczące pogorszenie stanu kotki do tego stopnia, że nie jest w stanie normalnie chodzić. Nie ma bolesności, po prostu zaczyna ciągnąć za sobą tył ciała. Zrobiliśmy prześwietlenie kręgosłupa (zdjęcie poniżej) i nic nie wykazało: 

Problem ma bowiem naturę neurologiczną. 
Musimy pomóc Brawurce, bo wkrótce przestanie całkowicie się poruszać. 
Na teraz kotka ma zalecone podawanie leków: milgamma  z lignocainą, karsivan. Co będzie dalej -  jeszcze nie wiemy, ale na tym na pewno się nie skończy. 

Brawurkę prawdopodobnie czeka leczenie do końca życia. 
Nie stać nas na kolejnego kota, który wymaga specjalistycznego, drogiego, długotrwałego leczenia, a z tymi schorzeniami Brawurka nie ma żadnych szans na adopcję. 

Prosimy o pomoc dla niej. Dla kota paraliż oznacza ogromną tragedię.