Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Środek zimy, śnieg, deszcz i mróz, a w tym wszystkim kupka czarnego nieszczęścia... Bruno został do nas zgłoszony przez karmiciela, który zauważył najpierw że w miejscu dokarmiania kotów pojawił się nowy bywalec. Kot był w coraz gorszej kondycji. Nie mogliśmy odmówić pomocy temu biedakowi, nie przeżyłby na dworze, był przemarznięty i wycieńczony.
Trafił do lecznicy. Wyniki były zatrważające, kotek oprócz zapalenia górnych dróg oddechowych miał ostrą niewydolność nerek, krwiomocz. Nie jadł. To młody kot, ma około 3 - 4 lat, życie już go okrutnie doświadczyło prawdopodobnie ktoś wywiózł go na działki w środku zimy i zostawił. To domowy miziak, który kompletnie sobie tam nie poradził.
Z działek trafił do szpitalika, gdzie jest dogrzewany w inkubatorze, leży pod pompą infuzyjną. Po tygodniu nastąpił przełom - kotek powoli zaczął jeść, krwiomocz ustępuje, wyniki się poprawiają. Ma ogromną wolę życia, opiekę przyjmuje z ogromną wdzięcznością, jest bardzo grzeczny, spokojnie znosi wszystkie zabiegi.
Żeby stan Bruna się ustabilizował, musi on przebywać w lecznicy całodobowej. Codziennie dostaje antybiotyk i leki przeciwzapalne plus oczywiście jest nawadniany.
Niestety rekonwalescencja generuje ogromne koszty, musimy opłacić jego pobyt w szpitalu, leki i wszystkie badania. Wielokrotnie wykonywane USG, RTG żeby wykluczyć urazy wewnętrzne, badania krwi i moczu. Czeka go jeszcze badanie - tomografia komputerowa głowy, ponieważ ma cały czas wysięk z nosa podbarwiony krwią, sam koszt tego badania to około 700 zł.
Życie Bruna jest w naszych rękach. Możecie pomóc nam postawić kocurka na łapki. Kotek dostał szansę na długie i szczęśliwe życie. Wierzymy, że możemy liczyć na Waszą pomoc i z góry bardzo dziękujemy!
Laden...