Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tą walkę przegraliśmy, jednak dzięki Waszej pomocy mogliśmy przez chwilę leczyć Brysia paliatywnie i opłacić dług jaki pozostał opiekunce po jego śmierci. Nie zawsze wszystko da się wygrać. Dziękujemy za wsparcie!
Pięć lat temu Bryś dostał dom i rodzinę. Dwoje przybranego starszego rodzeństwa, ogród i "mamę", która obiecała mu od wtedy co najmniej siedem lat dobrego życia - w zamian za poprzednie siedem smutnych lat spędzonych w schroniskowym boksie. Bryś był już pieskiem ośmioletnim i nie znał domowego szczęścia, spania na kanapie i pysznego jedzonka, ponieważ zanim trafił do schroniska musiał przejść wiele złego, bo skąd inaczej w ciałku szczeniaczka znalazłby się śrut?
Ciężkie życie i głodowanie przed zamieszkaniem w zwierzęcym azylu zostawiło ślady na jego zdrowiu. Pomijając paraliżujący lęk przed prawie wszystkim - piorunami, nagłym hukiem, petardami, ale także przed zwykłym plumkaniem deszczu o dach czy delikatnym stukaniem za ścianą, paniką przed wichrem, ale też i lekkim wietrzykiem, ślady zostały też w bardzo chorej wątrobie... w słabym, przerośniętym serduszku i w tarczycy... i kto wie, gdzie jeszcze...
Zdrowie Brysia pogorszyło się dwa tygodnie temu. Przestał sypiać, zaczął chodzić po domu, niby czegoś szukać, niby się chciał schować, no i nagle, jakby bez powodu, zaczął niszczyć. Wszystko, jak leci! Ściany, meble, papiery... wszystko, co znalazło się pod jego łapą. I tak całymi godzinami!
Doktor zrobił USG brzuszka, wszystkie możliwe badania, zaordynował leki... Pomogło na kilka nocy, a potem znów się zaczęło. Piesek prawie nie sypia - po nocnych szaleństwach, we dnie jest bardzo zmęczony...
Psiak zmaga się z niewydolnością wątroby, lekarz weterynarii podejrzewa u niego nowotwór wątroby (wątroba ze zmianami nowotworowymi). W chwili obecnej Bryś leczony jest paliatywnie, otrzymuje leki wspomagające, ma problemy hormonalne (problemy z tarczycą). Mamy nadzieje, że dzięki Waszej pomocy psiak ma szansę na lepszą końcówkę życia...
Potrzebna jest dokładna diagnostyka, potrzebne jest leczenie, dopóki można mu zapewnić życie w miarę komfortowe i bez bólu. Przede wszystkim bez bólu!
Niestety, najprawdopodobniej nie da się spełnić obietnicy tych "siedmiu dobrych lat w zamian za osiem złych", lecz możemy pomóc przeżyć Brysiowi choćby jeszcze tych kilka spokojnych miesięcy. A to, oczywiście, kosztuje... Pomóżmy, proszę...
Laden...