Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc. Babulka wygląda dużo lepiej, czuje się też znacznie lepiej, powoli się oswaja. Jeszcze nie jest w idealnej formie, ale jesteśmy na dobrej drodze :-)
Być we właściwym miejscu i o właściwej porze... Poznajcie babulkę, chucherko ważące 1,9 kg.
Kotka pojawiła się w miejscu dokarmiania kotów działkowych pierwszy raz kilka dni przed zrobieniem tych zdjęć. Była tylko przelotem, nie udało się jej wtedy złapać, nawet nie jadła bardzo łapczywie. Ale widać było, że jest w dramatycznym stanie, chudy koci szkielecik, głośno oddychający, z ogromnym katarem.
Wydawała się znać człowieka i nie być zdziczała, ale była na tyle ostrożna, że udało się ją złapać dopiero na drugi raz przy kolejnym przypadkowym - lub nie - spotkaniu (kotka czekała wraz z innymi kotami, które dokarmiam, jakby była wśród nich od zawsze).
Dziś, kiedy z każdym dniem czuje się coraz lepiej, jej obsługa robi się coraz trudniejsza. Z niepokojem patrzymy w przyszłość, bo kotka jest totalnie niedotykalska. Na szczęście mamy grube rękawice i ogromną nadzieję, że kiedy babulka wróci do formy, ból z niej zejdzie i zobaczy, że inne koty nas lubią, to i ona zmieni zdanie.
Lista jej dolegliwości jest długa. Kotka miała usuwane zęby (te które jej zostały, bardzo krwawiła po zabiegu, ale na szczęście szybko to ustało), jest niedożywiona, ma biegunkę, miała masę pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych, nadal jest w trakcie odrobaczania, bo test na giardię pokazał delikatny plusik. Jak dojdzie do siebie to czeka ją sterylizacja i wszystkie szczepienia. Na szczęście testy FIV/FeLV wyszły ujemnie, a wyniki krwi jak na jej stan są całkiem niezłe.
Czy wesprzecie ogarnianie naszej babulkowatej Jędzuni? Bardzo prosimy o pomoc!
Laden...