Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Aneta już raz prosiła nas o pomoc i okazaliśmy się skuteczni. Gdy tylko pod przedszkole, w którym pracuje przybłąkało się małe, bardzo chore kociątko chwyciła za telefon do Fundacji. Sama nie mogła mu pomóc. Miała jednak nadzieje, że jakimś cudem znajdzie się miejsce u nas.
Maluch lgnął do szyby, ale gdy tylko próbowała otworzyć okno i zwabić go do środka uciekał. Z zakrwawionego nosa wsiała zielona wydzielina, a oczy zaciągnięte miał śluzem. Krztusił się i kichał. Nie reagował na jedzenie. Prawdopodobnie katar całkowicie pozbawił go węchu.
Było oczywistym dla Anety, że nie może zostawić malca na dworze. Na szczęście za chwilę kończyła pracę i postanowiła zaczaić się na buraska na dworze. Udało się. Przez okno kibicował jej tłum rozentuzjazmowanych przedszkolaków, bo empatii do zwierząt najlepiej uczyć najmłodszych poprzez działanie i dobre przykłady. Aneta szybko zapakowała kotka do pudełka na przedszkolne zabawki i zawiozła do przychodni weterynaryjnej wskazanej przez Fundację.
Maluch dostał na imię Edi i zamieszkał na jakiś czas w szpitaliku weterynaryjnym. Jego stan zdrowia wymaga stałej opieki lekarzy oraz podawania leków. Choć z każdym dniem jest lepiej to przed Edim jeszcze długa droga do całkowitego wyzdrowienia.
Edi jest cudownym kotkiem, przymilnym, wesołym i przepięknie umaszczonym. Z pewnością niedługo będziemy szukać mu dobrego, troskliwego domu, ale teraz przed nami inne wyzwanie – wyleczenie Ediego, weterynaryjne zabezpieczenie i odżywienie.
Wspomóżcie nas w realizacji tego zadania!
Laden...