Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu burasków dziękujemy za okazane serce.
Kociaki po odrobaczeniach i szczepieniach zaczęły szukać nowych domów. Miś miał to szczęście, że znalazł go bardzo szybko. Mamy nadzieję, że Maks i Michalina także niebawem znajdą swoich nowych opiekunów.
Maks, Miś i Michalina. Poznajcie te trzy urocze kocięta, które ostatnio trafiły do jednego z naszych domów tymczasowych. Dwa kocurki Maks i Miś oraz kotka Michalina.
Taka historia jak ich, powtarza się co roku. Ktoś nie wykastrował swojej kocicy, na świat przyszły maluchy, następnie zostały zabrane matce i wyrzucone na pastwę losu. Te puchate buraski mają dopiero 1,5 miesiąca. Jedzą już same, co nie oznacza, że są samodzielne. Takie dzieciaki powinny pozostać przy kociej mamie minimum do trzeciego miesiąca życia. Bezduszny człowiek zabrał ich od kocicy, wywiózł i porzucił na ulicy.
Kotki były przerażone, całkowicie nieporadne i bezbronne. Zbliżała się noc, a wraz z nią wiele niebezpieczeństw. Kociaki mogły paść ofiarom dzikich zwierząt lub zostać zagryzione przez psy. I tak kończy większość kocich dzieci, ledwo przychodzą na świat, by umierać w cierpieniu.
Sytuacja będzie się powtarzać, dopóty, dopóki ludzie nie zaczną kastrować swoich kotów. Maks, Miś i Michalina miały to szczęście, że ich płacz szybko usłyszała osoba o dobrym sercu. Podniosła kociaki, przytuliła i zadzwoniła do nas z prośbą o pomoc. Maluchy od razu zaaklimatyzowały się w domu tymczasowym. Lgną do ludzi, więc musiały mieć wcześniej kontakt z człowiekiem.
Są radosne, mają apetyt, chętnie się bawią i przytulają do opiekunki, która stara się wypełnić ich pustkę po stracie mamy. Wiadomo, człowiek nigdy nie zastąpi kocicy, ale choć trochę ukoi ból, da miłość i poczucie bezpieczeństwa. Kociaki są już po pierwszej wizycie u weterynarza. Zostały odrobaczone, jedno wymaga zakrapiania oczu kropelkami.
Prosimy Państwa o pomoc dla maluchów, potrzebujemy dla nich dobrej jakości karmy, musimy zabezpieczyć je weterynaryjnie: odpchlić, odrobaczyć, a później zaszczepić. Tak przygotowane i zabezpieczone będą mogły iść do adopcji, do swoich wymarzonych domów, gdzie nikt ich już nigdy nie porzuci.
Laden...