Ratujemy Calineczkę

Kotka z lasu z Biadolin Radłowskich kiedy trafiła do lecznicy Davet, była w tragicznym stanie. Dwa dni była pod tlenem i pod kroplówkami. 

Wszystkie kocie nieszczęścia mamy w tej cudnej trikolorce. Musiała być bezdomna i przebywać w lesie przez dłuższy czas. To starsza kotka a jakby nic nie ważyła, Strasznie wyniszczona. Na początku miała intensywną biegunkę. Silnie odwodniona, Ogromna ilość kleszczy. Miała bardzo obniżoną temperaturę, na granicy życia.

W uszach duża ilość wydzieliny, intensywny świąd. Przy czyszczeniu wypadły z ucha larwy much.
Uszkodzone piąte pazury lewej i prawej przedniej kończyny z ran wypełzały larwy much. Sierść w bardzo złym stanie, matowa, Zapalenie spojówek, wypływ surowiczej wydzieliny. I to nie wszystko Kotka nie słyszy i niedowidzi,  potrzebne w dalszej kolejności   badanie okulistyczne. Testy na białaczkę i fiv negatywne. Ale objawy neurologiczne były bardzo niepokojące z dnia na dzień stan się pogarszał (patrz film).  Niestety to fip neurologiczny.

Zaczęliśmy leczenie, mieliśmy jedną ampułkę leku awaryjnie. Leczenie tej choroby jest długie. Przewidywany koszt to 5 tys. zł. Już do tej pory diagnostyka, leczenie, badania pochłonęły 1200 zł. Bardzo prosimy o pomoc w ratowaniu Calineczki.