Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci pieska. Celtic odszedł pierwszego dnia Świąt w cudownym domowym hoteliku pod kołderką, we śnie - w tej samej pozycji, w której zasnął... Odszedł cichutko i spokojnie.
Będziemy go pamiętać jako upartego, ale przekochanego i pełnego woli życia psa.
Nie wiemy jak wcześniej wyglądał jego świat, mamy nadzieję, że chociaż końcówka życia była dobra.
Dziękujemy Wszystkim, którzy w ostatnich miesiącach wsparli Celtica. Dziękujemy za wsparcie na specjalistyczną karmę, podkłady, leki, suplementy. Dziękujemy, że pomogliście nam się Nim zająć.
Celtic był pod opieką Fundacji od maja. Pieniążki i preparaty które zostały przekażemy innemu fundacyjnemu podopiecznemu – Nazirowi, który również wymaga specjalistycznej opieki.
Celtic został znaleziony w czerwcu bieżącego roku w jednej z podkrakowskich gmin. Skrajnie wycieńczony chorobą, ledwo się poruszał. Zauważyli go mieszkańcy, gdy błąkał się bez celu po okolicy. Myśleli, że jest po wypadku, że pewnie potrącił go samochód i jest połamany.
Tak trafił pod opiekę Fundacji i lecznicy weterynaryjnej. Okazało się, że Celtic ma potężne zmiany zwyrodnieniowe stawów, stan zapalny trzustki oraz niewydolność nerek. Stan psa nie wróżył niczego dobrego, liczyliśmy się z tym, że Celtic może odejść. Po podaniu kroplówek, leków przeciwzapalnych, przeciwbólowych, zastosowaniu odpowiednie dla niego diety (karma Renal Trovetu), suplementacji i odpowiedniej opieki Celtic postanowił nie umierać i z nami zostać. Jego stan zaczął się poprawiać, a psisko powoli odzyskiwało siły.
Niestety wyczerpują się nasze możliwości finansowe. Za samą diagnostykę otrzymaliśmy do tej pory rachunek na 1194 złote, do tego karma, hotel, leki. Lista zaległości nieubłaganie się powiększa, a my staramy się dzielić pieniądze równo pomiędzy wszystkich naszych podopiecznych. Bardzo prosimy o wsparcie dla Celtica. Sam worek karmy to koszt rzędu 215 zł, miesięczny pobyt w hotelu z dużą zniżką 300 zł, leki miesięcznie około 200 zł. Staramy się aby niczego mu nie brakowało, nie wiemy jakie życie miał wcześniej, ale po stanie w jakim go znaleźliśmy obawiamy się, że raczej nie spotkało go nic dobrego. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest psem raczej nieadopcyjnym i pozostanie w Fundacji do końca swoich dni, bo kto chciałby pokochać stare, zmęczone życiem schorowane psisko?
Laden...