Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Waszej nieocenionej pomocy udało się uzbierać fundusze na niezbędną operację Almy. Klacz została już zoperowana i teraz mocno trzymamy kciuki za rekonwalescencję. W imieniu rodziny Almy dziękujemy Wam z całego serca za wsparcie!
Szanowni Państwo, kolejny raz prosimy o wsparcie dla zwierzaka, który ma dom i opiekunów, ale choroba sprawiła, że pilnie potrzebuje Waszej pomocy. Posłuchajcie...
"Ponad rok temu, w grudniu 2019 roku, zakupiliśmy córce konia – „Alma-Ata” - miała nam pomóc pokonać choroby nefrologiczne, które od 7 lat nie pozwalały córce normalnie funkcjonować. Terapia i zagospodarowanie czasu, szczególnie latem, miało wypełnić lukę w postaci braku basenów, morza i wynagrodzić oraz zmotywować córkę do leczenia prowadzonego przez Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Po roku czasu koń zaczął kuleć. Różne były diagnozy, trzecia z nich wskazywała na cystę w kości pęcinowej. Klinika, w której koń jest cały czas leczony, zaleciła kroplówkę wzmacniająca układ kostny i trzykrotne podanie komórek macierzystych, na które mieliśmy konia przywozić do kliniki ( zdążyliśmy podać 2 razy). Zaraz po odebraniu Almy, po pobycie diagnostycznym i wdrożonym leczeniu nie czuła się dobrze. Noga zaczęła puchnąć, lekarz zalecił zimne okłady a po 10 dniach przywiezienie konia do kliniki na ponowne podanie komórek macierzystych. Po zabiegu okazało się, ze kość pęcinowa jest pęknięta.
Leczenie planowane było na 3 miesiące - do końca kwietnia 2021. Koń cały czas stoi w boksie w gipsie, który wymieniany jest co 2 tygodnie po rentgenowskim sprawdzeniu nogi, Kość co prawda powoli, ale się zrastała. Niespodziewanie jednak Alma zaczęła ponownie odczuwać silny ból nogi. Wezwany lekarz po wykonaniu badań stwierdził, że pęknięcie znowu się powiększyło i jest takie jak 3 miesiące temu – dodatkowo pojawiły się rany odleżynowe pod gipsem.
Mamy wybór, albo konia uśpić, albo kontynuować leczenie, które przypuszczalnie potrwa do końca roku. Jest duża szansa, ze kość w końcu się zrośnie. W tym miejscu zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc. Leczenie i utrzymanie Almy pochłonęło już ogromne środki (sama diagnostyka i leczenie to na dzisiaj ok. 11 tysięcy zł).
Nie mamy już niestety możliwości finansowych, aby je kontynuować – sytuacja pandemiczna drastycznie ograniczyła nasze dochody i nie widać perspektywy, aby miało się to zmienić. Alma to wspaniały, bardzo cierpliwy i przyjazny koń, nie zasługuje na to, aby w wieku 14 lat zakończyć życie.
My jednak już dalej nie udźwigniemy kosztów leczenia. Każdy przyjazd weterynarza to kwota w okolicach 900 zł, do tego lekarstwa, suplementy i koszty stajenne. Weterynarz musi wymieniać gips co dwa tygodnie. Często zdarzają się dodatkowe komplikacje, które windują do góry koszty leczenia.
Nie posiadamy jeszcze wypisu i faktury zbiorczej. Leczenie jest w trakcie. Bardzo prosimy o wsparcie i o szansę dla Almy.
Ewelina"
W imieniu swoim i opiekunów Almy prosimy Was o wsparcie. Dla Almy liczy się dziś każda złotówka.
Częściowa faktura za leczenie Almy w załączniku.
Laden...