Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Wam z całego serca za ocalenie Bajaderki. To właśnie Wy odmieniliście jej los, sprawiliście, że czeka ją teraz bezpieczny dom, w którym będzie kochana i otoczona najlepszą opieką. Pozna, czym są zielone łąki, wiatr w grzywie i błękitne niebo nad głową. Dowie się, czym jest prawdziwa beztroska i przyjaźń, a to wszystko dzięki Wam!
W imieniu Bajaderki – dziękujemy!
Los Bajaderki już dawno był przesądzony. Droga jaką dla niej zaplanowano wiodła tylko w jedno miejsce. Do rzeźni. Bo Bajaderka przyszła na świat jako towar. Jako mięso, na którym można zarobić.
Nieświadome niczego końskie dziecko chciało cieszyć się życiem i poznawać świat. Nie wiedziało jednak, że jego przeznaczenie jest inne. Nie wiedziała Bajaderka, że wkrótce zostanie skazana na śmierć. Nie stanęła nawet przed sądem. Wyrok zapadł już dawno.
Gdyby urodziła się w innym miejscu, może teraz byś o niej nie słyszał. Gdyby… Ale nie miała wyboru. Od samego początku przygotowywano ją na sprzedaż. Tuczono, by osiągnęła wyższą cenę. Wymuszano posłuszeństwo, by nie protestowała. Odzierano z godności, by wiedziała, gdzie jej miejsce. Gospodarz od lat para się hodowlą i handlem z ubojniami. Biznes jak każdy inny, tak się mawia. Co roku sprzedaje kilka koni handlarzowi. A dźwięk pieniądza skutecznie zagłusza tam wyrzuty sumienia. Bajaderka trwała tak dwa lata. Tej zimy przyszedł i czas na nią. Rolnik uznał, że pora i by ona poszła na mięso. Póki to mięso jest jeszcze warte dobrych pieniędzy.
Kiedy do niej zaglądamy, badawczo nam się przygląda. Resztki zniszczonego kantara powiązane grubym sznurem obcierają jej głowę. Zerkając na stojący w rogu bat, wyciąga szyję i niepewnie cofa się o krok. Podchodzimy bliżej, a ona jeszcze ciepłymi chrapami bierze z ręki talarek marchewki. Mrużąc oczy, długo go żuje, jakby rozważała, czy kiedykolwiek uda jej się dostać kolejny. Bo kto wie, czy tam, gdzie po śmierci idą konie, są w ogóle jakieś marchewki…
Bajaderce całe, krótkie jak do tej pory życie zmarnował człowiek. Zawsze w niewoli, ograbiona ze wszystkiego, co dla konia może stanowić jakąkolwiek wartość, ruszyła w ostatnią drogę. Odebrano jej wszystko, co młody koń powinien mieć – zdrowie, energię, siłę, ciekawość świata i radość z życia. Nie ma nic. Zrezygnowana, smutna i obolała czeka tylko na śmierć.
Ale 2 lata to nie czas na umieranie… To nie czas.
Aby ocalić Bajaderkę potrzeba 11 700 zł. Musimy po nią wrócić. Przedłużono nam szansę na uratowanie jej życia o 1 dzień, do 17 marca. Bez Was nie damy rady. Ta cudowna klacz ma jeszcze wiele lat życia przed sobą. Nie pozwólmy jej tego odebrać.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Laden...