Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Balbina i Bubcia są już z nami!
Dziękujemy w imieniu Balbiny i Bubci, to dzięki Waszej pomocy będą mogły cieszyć się życiem w naszym folwarku. Życiem bez trosk i obaw, życiem pełnym soczyście zielonych traw, ciepłych promieni słońca i wypełnionym wspaniałymi przyjaciółmi. Przyjaciółmi takimi jak Wy! Balbina i Bubcia wiedzą, że nigdy ich nie zostawicie.
Dlatego też zapraszają Was do siebie. Czyli na nasze najbliższe Dni Otwarte 29-30 czerwca w Szczedrzykowicach.
Jesteś tam, po drugiej stronie monitora?
Popatrz. Jeszcze szaro i chłodno jest gdy to piszę. Kwieciste łąki jakby odcinały oślą oborę od reszty świata. Już w nocy tu byliśmy. Handlarz zadzwonił wieczorem, że chce wywieźć Bubcie i jej mamę, bo mama coś słaba. Gdy przyjechaliśmy, Balbina leżała i pedałowała nogami w powietrzu. Natychmiast wezwaliśmy weterynarza, i to uratowało jej życie, gdy wsie wkoło pogrążone były we śnie.
Handlarz wyrzucił nam, że mógł stracić pieniądze przez to czekanie. I że nigdy więcej.
Nic nie mówiłam.
Bo cóż tu gadać.,.
Balbina nadal leży.
Głowę ma na kolanach Saszy.
Ciężko oddycha.
Musimy ją natychmiast zabrać.
Bubcia stoi nad nimi wpatrzona w mamę i cicho kwiczy.
Ja siedzę na betonowym
progu i piszę do Ciebie.
Widoki mam skrajnie różne.
Kwieciste łąki gdy patrzę przed siebie albo konającą nadal oślicę, gdy oglądam się na oborę.
Mała Bubcia co moment podchodzi do mnie. Trąca mnie oślimi chrapami, i patrzy wymownie. Potem wraca do mamy. I tak wkoło.
Handlarz szykuje samochód i śmieje się z nas. Bo kto da na chorą, starą oślicę 2200 zł w kilka godzin?
Unoszę głowę.
Słyszę huk trapu.
Handlarz podchodzi, dopala papierosa „te, miastowa, jak ona zacznie zdychać to ładuje i już nie czekam na pieniądze”.
Huk rozchodzi się po okolicy.
I zapada cisza.
Słyszałeś?
To dla małej Bubci..
Laden...