Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za ocalenie starej Czujki.
Jesteście cudowni! Stare konie są wyjątkowe - bo tak wiele już za nimi, a często tak niewiele ten świat ma im do zaoferowania na ostatnia drogę życia. Dlatego z całego serca w imieniu staruszki - dziękujemy!
To jeden z tematów, które są gorące. Ratować konie, które przyjechały do Polski z innych krajów, czy nie. Pomagać czy się odwracać? I niech ratują Ci, którym służyła...
Zapewniam Cię, że nie będziesz w stanie się odwrócić, gdy Czujka na Ciebie spojrzy. Gdy usłyszysz jej ciężki oddech, który nie nadąża za nią. Tam, gdzie żyła, nikt nigdy nie patrzył jej w oczy. Bo po co. Rodziła źrebaki. Była numerem. Była statystyką. Przez ponad 20 lat eksploatowano ją jako matkę hodowlaną. Miała rodzić źrebaki. I ona oddała temu całe swoje serce. Serce, które pękło jej wiele razy. Bo za każdym razem, gdy jej te źrebaki odbierano.
Ale nadszedł dzień, gdy okazało się, że już rodzić nie może. Przyszedł weterynarz, wydał wyrok. Nikt nie szukał rozwiązań. Ani tym bardziej emerytury.
Załadowali ją następnego dnia, naszemu polskiemu handlarzowi, który jeździ po całej Europie i skupuje konie na ubój. Tak, opłaca się. Konina w Polsce osiąga tak wysokie ceny, że opłaca się zwozić ją z całego kontynentu właśnie tu, do nas. Do kraju ułanów.
Czujka przejechała po świata. Urodziła się we Francji. Tam służyła, tam oddała swoje życie. Na koniec nikt jej tam nie chciał. Wysłali ją do kraju, którego historia zbudowała się na końskim grzbiecie. I tu w tym kraju, w Twoim kraju, Czujka czeka na śmierć.
Wiecie, że szukamy pomocy zawsze wszędzie. Bo potrzeby są niezliczone. Ale nikt nie uratował tylu koni, ile ocalili Polacy. Mówi się różne rzeczy. A to o polskiej biedzie, a to znieczulicy, albo teraz o inflacji, o niskim poziomie opieki nad zwierzętami. Zresztą, gdy jadę czasem na polską wieś, to rzeczywiście mam wrażenie, że czas się zatrzymał.
Ale potem, gdy patrzę na te kilka naszych ośrodków, pełnych zwierząt - to wiem, że to tu, w Polsce, ocaliliśmy 1500 koni i tysiące innych zwierząt. I każdego dnia te zwierzęta żyją dzięki Wam.
Nie, nie to że Polacy są lepsi. Jestem daleka od mówienia, że ktoś jest lepszy. A ktoś gorszy. Człowiek to człowiek. Każdy gdzieś się urodził. A genetycznie i jesteśmy uszy obywatelami świata. Bardziej chodzi mi o to, że w tych naszych genach mamy też ogromną miłość do koni. I być może Czujka o tym wiedziała. Może wiedziała, że choć życie oddała tam, w kraju wieży Eiffla, doskonałej kuchni i paryskich Bagietek - to odzyska je dopiero tu, w kraju nad Wisłą.
Bo ratowanie życia zwierząt nie ma granic, żadnych granic. Życie jest życiem. I to dzięki nam Czujka może przeżyć swoje ostatnie lata na pastwiskach Centaurusa. Nim odejdzie, pewnego pięknego dnia, ale dopiero gdy sama o tym zdecyduje.
Czujka spogląda na mnie niepewnie. Jej ciężki oddech słychać w całej oborze. Cierpi. I się dusi. Ale patrzy w obiektyw i błaga, by dać jej szansę. By mogła wtulać chrapy w nasze dłonie jeszcze wiele lat. Choć poza tym nie ma wiele do zaoferowania. Bo stara konie nie mają zbyt wielu kart przetargowych.
Musi nasza Czujka zebrać 9700 zł, by ocalić swoje życie. To cena wykupu i transportu. To cena wtulania chrap w nasze dłonie. Pomożesz, by tak było? Pomożesz, by tu doczekała ratunku? Czas kończy się 14 września, w środę. Ale ze względu na jej ogromne duszności chcielibyśmy zabrać Czujkę jak najszybciej.
---------------------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Laden...