Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Gacuś dziękuje Wam za pomoc!
Małą, ciemną oborę na skraju wsi, zamieni na malownicze tereny naszego ośrodka. Czyż nie wygląda pięknie wśród zieleni i promieni słońca padających na jego grzywę? Mały kucyk z niecierpliwością czeka, by spotkać się ze swoimi nowymi, końskimi przyjaciółmi. Dziękujemy Wam, że daliście mu te szansę. Z pewnością ją wykorzysta i pokocha świat, którego do tej pory nie znał. Nie możemy oderwać wzroku od jego spojrzenia, pełnego wdzięczności i ulgi.
Jesteście niezastąpieni. Jeszcze raz, dziękujemy Wam w imieniu Gacusia.
Zobacz czy pomocy nie potrzebuje ktoś jeszcze...
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/centaurus-jasmin2
Gacuś nie zna innego życia, niż to w tej niewielkiej oborze na skraju wsi, ukrytej przed światem za zmurszałym płotem otaczającym stare dęby. A obora w której dziś przyszło mu wieść życie - nie zna innych koni niż Gacuś. Starszy, wyeksploatowany kucyk z którym świat nigdy się nie liczył.
I nadal się nie liczy. Świat, który go otacza i jest wszystkim co mały kucyk ma - ma go za nic. Ot, jeden z milionów kucyków tego świata. W dodatku zaraz go nie będzie. Ale jakaż to różnica dla kogokolwiek. No, może poza samym Gacusiem.
Gacuś urodził się kilka wsi dalej, wiele lat temu. Nie do końca był planowany, ale podobno gospodarz kupił źrebną mamę Gacusia na jakimś targu. Po chwili na świat przyszedł Gacuś. Niedługo po tym wydarzeniu mama Gacusia zachorowała - zamiast leczyć, gospodarz wezwał handlarza. Przy leczeniu nikt nie zna wyniku końcowego. Gdy na podwórze wjeżdża handlarz - wszystko już jest pewne. Strat nie będzie.
No i nie było. Gospodarz sprzedał starą kuckę, maluch został sam. Żył tam kilka lat, uwiązany grubą liną do kółka. Nie widywał wybiegu, zresztą nikt go nigdy nie zrobił. Słońca też nie widywał, a wiat w grzywie był mu obcy. Zabrakło po prostu decyzji, aby i jego załadować tamtego dnia ze starą kucką.
Jednak są decyzje, które dojrzewają z czasem. Minęło kilka złotych jesieni i buchających życiem i zielenią wiosen - i oto przyjechał na podwórze ten sam handlarz. Gacuś pierwszy raz w życiu wyszedł ze swojej stodoły, oszołomiony lipcowym słońcem i smagany ciepłym wiatrem wszedł po trapie, kopytko za kopytkiem. Nikt go nie witał u szczytu, nikt na podwórzu nie żegnał. Trap się zamknął, wszystko skończone.
Druga stodoła, gdzie trafił, okazała się domem Gacusia tylko na chwilę. Handlarz chce go doładować na samochód, gdy jakiś będzie jechał tam, skąd żaden Gacuś jeszcze nigdy nie wrócił.
Dostaliśmy niewiele czasu. Zaledwie do piątku, 22 lipca. Musimy zebrać 4600 zł, by wykupić kucyka i zapewnić mu transport. Bez Ciebie nic takiego się nie uda. Dołączysz do akcji? Razem możemy ocalić Gacusiowe życie. I tylko razem.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Laden...