Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jagodzianka jest już z nami!
Jagodzianka nawołuje głośno, jakby chciała się upewnić, że to wszystko prawda – że oto trafiła do miejsca, gdzie będzie mogła przeżyć resztę swojego życia bez strachu o przyszłość. Odpowiedź innych mieszkańców folwarku chyba jej się podoba, bo kucynka uspokaja się i parska cicho z zadowoleniem. Dzielnie znosi wizyty weterynarza i kowala, a już niedługo będzie mogła dołączyć do stada innych ocalonych kucyków i po prostu żyć – w spokoju i szczęściu. A to wszystko dzięki Wam! Dziękujemy Wam z całego serca w imieniu Jagodzianki!
Po małą Jagodziankę jechaliśmy już dwa razy, raz wiosną, potem wczesnym latem, gdy słońcem coraz odważniej wyglądało zza chmur i coraz mocniej ogrzewało glebę. Za każdym razem gospodarz się rozmyślał i odprawiał nas z kwitkiem.
Bo Jagodzianka rodziła mu źrebaki całe życie i chciał, aby urodziła jeszcze jeden raz, na koniec. Ale Jagodzianka już swoje lata ma. Przeżyła na gospodarstwie na podlasiu wszystkie zimy i wiosny swego kucykowego życia. W niewielkiej obórce minęło jej dzieciństwo, a potem reszta czasu, jaki dziś ma za sobą. Zazwyczaj, poza rodzeniem źrebaków, dreptała uwiązana na metrowej linie wkoło słupka gdzie wyjadała ledwo wyrośnięte źdźbła trawy - ale głodna nie była nigdy.
Gospodarz karmił Jagodziankę, bo wierzył, że finalnie to przyniesie zysk. No i wstyd trzymać chudego kuca na wsi, to świadczy o gospodarzu i jego ubóstwie. Biorąc pod uwagę to wszystko, to choć nie z miłości, to jednak zawsze Jagódka była w dobrej formie.
Jednak nadszedł czas, gdy wszystko się skończyło. Skończyła się młodość, skończyły się chęci gospodarza, skończyło się po prostu życie jej przeznaczone. Bo każdy z nas przychodzi tu na ileś czasu i po coś. I Jagodzianki czas jakby się kurczył coraz bardziej, a wszelkie "po co" się wyczerpały. Dziś gospodarz zwyczajnie jej już nie chce. Zadzwonił trzeci raz. Ostatni. Już nie chce źrebaka. Bo Jagodzianki nie udaje się zaźrebić, a on czekał nie będzie. Bo czas to pieniądz, który do niego nie wróci.
Jagodzianka spogląda na nas trochę nieśmiało, trochę badawczo. Nie dysponuje czasem, pieniędzmi ani młodością. Wszystko już za nią, niewiele przed nią. Nie ma żadnej karty przetargowej, jedynie ten wzrok, który utkwiła w nas i iskierki nadziei, że ją stąd zabierzemy. Ale nie ma w tym oczekiwania - jakby wiedziała, że ten świat rządzi się swoimi prawami. I zwyczajnie ten świat nie przygotował dla takich jak ona planu B na starość. Po prostu, gdy Twój czas mija, to mija. Koniec kropka. Nie ma nic dalej.
Nie dostaliśmy zbyt wiele czasu. Musimy do 30 sierpnia zebrać 3900 zł, aby opłacić wykup i transport Jagodzianki do nas do ośrodka, do reszty uratowanych kucyków. Bez Ciebie nie damy rady.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Laden...