Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Julia i Jasio są z nami!
To od Was otrzymały najbardziej wyjątkowy prezent na Święta – podarowaliście im prawdziwy cud, ratując ich życie i ofiarowując nowy, bezpieczny dom, który znalazły na naszym folwarku. Maleńki Jasio i jego mama mają swój własny, przytulny boks, w którym jest ciepło i bezpiecznie. Mają pod dostatkiem pysznego owsa i już teraz szukają słodkich marchewek po kieszeniach naszych stajennych, bo wiedzą, że w którejś z nich na pewno się znajdzie.
Przed osiołkami jeszcze konieczna kwarantanna, a także wizyty kowala i lekarza weterynarii. Dziękujemy Wam w ich imieniu z całego serca!
Julia i jej mały synek Jasio zbierają 5300 zł na ocalenie życia. Pomożesz?
Dziś, Czwartek, to jej dzień.
Julia czekała na niego całe życie:
Gdy wreszcie nadszedł, u jej boku krył się puchaty Jasio. Tego przewidzieć nie mogła.
Że gdy zapadnie wyrok on pójdzie z nią.
Również w śmierć.
Mały Jasio spogląda nieśmiało w obiektyw. Trochę się boi. Chwile temu przyszedł na świat, a już poznał świst bata, już bat ciął jego ośle uszy i ośle marzenia.
Bo Jasio, choć mały, marzył o śniegu. Tak myślę. Bo przecież Julia widziała śnieg tyle razy z okna swojej szopy. Pewnie mu opowiadała. Bo cóż innego mieli robić, stoją w tych ciemnościach i głuszy. Czekanie na śmierć trzeba jakoś rozbić..
Dzięki Waszej hojności udało się zadatkować życie Julii i Jasia. Ale gdzieś tam marzę, że za moment po nie wrócimy.
Po drodze stanęliśmy na moment w jakimś sklepie sportowym, musiałam kupić kantar dla Julii, bo tamten który ma - jest chyba cięższy od niej.
Nie wyobrażam sobie jak to jest być matką i czekać z dzieckiem na śmierć. Ta bezsilność musi porażać. Tu w tej szopie wszystko poraża.
Norbert zrobił mi te zdjęcia rano. Zadzwonił i powiedział, że ten mały Jasio chwilę temu się urodził. I ze nie mógł wytrzymać tego jego spojrzenia. Mówił, że rozbiło mu serce na milion kawałków.
A wjechał tam po owies.
Wyjechał rozbity.
Chciał chwycić małego Jasia na ręce i uciekać. Ale Julii by nie urósł.
Zresztą, gdzież miałby z nimi biec?
Musimy zebrać 5300 zł.
Tylko tyle.
I aż tyle.
Proszę, pojedź dziś z nami tam.
Liczy się każde 5 zł. Każdy, najmniejszy gest za który bardzo Ci dziękuje z tej naszej trasy.
Mamy czas do 21 grudnia, by zebrać całość. Pomożesz?
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 2500 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Laden...