Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy, że przywróciliście Kubie marzenia i wiarę w człowieka. Choć rozgląda się jeszcze z lekkim niedowierzaniem po naszym folwarku, jakby nie był pewien, czy to aby nie sen, z którego obudzi się niebawem, to jednak wkrótce przekona się, że to wszystko jest prawdą. Dziękujemy, że ocaliliście mu życie, że mogliśmy przywieźć go do nas, dać mu nowy, wspaniały dom, w którym będzie kochany i objęty najlepszą opieką – to wszystko dzięki Wam!
Kuba musi przejść jeszcze kwarantannę, którą spędza w przygotowanym specjalnie dla niego, przytulnym boksie. Już niedługo odwiedzi go kowal, który zadba o jego kopyta, a także lekarz weterynarii, by upewnić się, że ze zdrowiem Kuby jest wszystko w porządku. Gdy nie będzie przeciwwskazań, dołączy do stada pozostałych ocalonych koni. Dziękujemy raz jeszcze w imieniu Kuby!
Kuba jestem.
Witaj w moim świecie.
Świecie, w którym w jeden dzień masz wszystko, a w drugi wyrzucają Cię za bramę.
I stoisz.
I nie masz nic.
Ani nikogo.
Nie mam żalu.
Jestem tylko koniem.
W dodatku starym koniem.
Liczyłem się z tym.
Chociaż miałem nadzieję, że jeśli się bardzo, bardzo postaram..
Ale to było bez znaczenia.
Przyszli po mnie.
Weszli z hukiem i rozdarli ciszę w mojej stodole.
Wyjęli bat.
Wymierzyli mi kilka razów.
Czułem, jak bat tnie skórę, jak tnie marzenia o starości pod moimi drzewami, wśród moich zieleni i jesiennych liści.
Szli przy mnie z kamiennymi twarzami.
Zdjęli mi mój kolorowy kantar.
Rzucili gdzieś w błoto.
Założyli stary, skórzany, mocny.
Nie wiedzieli, że nie będę uciekał ani walczył.
Bo gdzież miałbym biec?
Nie mam nikogo na tym świecie.
Zabrali mnie ze sobą. Wgonili po trapie i zabrali.
Gdy mnie wyprowadzili z kolejnej stodoły, było biało.
Była zima.
A ja wśród niej.
Jacyś ludzie z aparatem otoczyli mnie wkoło.
Mieli łzy w oczach.
Zrobili trochę zdjęć.
Pogładzili mnie po chrapach.
Och, przez sekundę poczułem, że mnie chcą.
Choć nie rozumiałem dlaczego.
Stary ze mnie koń, chudy i stary.
Nie wiem czemu ktoś miałby chcieć mnie kupić.
Ale oni nigdy nie wrócili.
Mój niwy Pan powiedział, że wrzuci na mnie mięsa i sprzeda do bryczki.
Że jeszcze porobię sezon lub dwa.
I oglądali mnie.
Oklepywali kijem.
I odchodzili.
I poczułem, że to się zaraz skończy.
Poczułem, że mój czas się kończy.
Poczułem, że zaraz zamkną mi oczy i odbiorą oddech.
Bo nikt mnie nie chce.
Bo to nie świat dla starych koni.
———
Kubę poznaliśmy kilka tygodni temu. Handlarz zadzwonił, czy badał go chcemy. Bo on ma dla niego tylko ubojnię.
Zebraliśmy potrzebny zadatek. Teraz potrzebujemy brakujące 6100 złotych by ocalić mu życie. Czas mamy do czwartku, 2 lutego.
Pomożesz ocalić staruszka?
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 2500 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Laden...