Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Waszej pomocy kucyk Albert otrzymał szansę na wspaniałe życie. Oprócz życia zyska troskliwą opiekę i wielu zwierzęcych przyjaciół z naszego ośrodka. Czeka go wiele długich godzin skubania świeżej trawki, a to wszystko możliwe jest dzięki Waszej niezastąpionej pomocy. W imieniu Alberta i swoim bardzo dziękujemy!
W marcu poznaliśmy Alberta.
Jego ciemna, splątana grzywa i smutne oczy mówiły więcej niż tysiąc słów.
Stał w kącie obory, przywiązany sznurem, który wydawał się ciążyć mu bardziej niż kajdany.
Handlarz twierdził, że Albert jest zarezerwowany. Odeszliśmy z ciężkim sercem, ale jego obraz nie opuszczał naszych myśli.
Dziś, te miesiące później, handlarz odezwał się do nas.
Albert wciąż u niego jest.
Z jeszcze bardziej splątana grzywą.
I oczami jeszcze smutniejszymi, w których raczej nie tli się w nich już żadna iskierka nadziei.
Handlarz odezwał się, bo nikt nie wziął Alberta.
A dziś ma akurat transport, który bierze wszystko.
A my już wtedy obiecaliśmy, że Albert pojedzie z nami.
Choć kiedyś głupio sądziliśmy, że ktoś mu da dobre życie.
Nie wiemy, co Albert przeżył. Nie wiemy, ile razy zawiódł go człowiek.
Wiemy jedno - jeśli dziś nie wpłacimy zadatku, to już go nigdy nie zobaczymy.
My, ani nikt inny...
Mamy tylko kilka godzin, by Albert dostał coś więcej niż śmierć.
Miejsce, gdzie nikt nie będzie od niego oczekiwał więcej, niż może dać.
Czarny kucyk nie prosi o wiele.
Choć tak wiele może stracić.
Nie wie, że w dzisiejszych czasach wszystko przelicza się na pieniądze.
I, że niewiele, to w jego przypadku co najmniej nieszczęsne 1650 złotych.
Staniesz dzisiaj z nami po stronie Alberta?
Laden...