Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leśny jest już z nami!
Ciężka praca Leśnego dobiegła końca – teraz, dzięki Wam, czeka go zasłużona, długa emerytura pełna wypoczynku i spokoju, na który staruszek w pełni zasłużył. Już nikt nie będzie patrzył na niego przez pryzmat zysku. Nie jesteśmy w stanie zwrócić Leśnemu straconych lat, jednak zrobimy wszystko, aby czuł się szczęśliwy. Aby czuł się jak w prawdziwym, pełnym troski i miłości domu. To wszystko jest możliwe dzięki Wam! Dziękujemy z całego serca!
„Dawno nie widziałem tak cierpiącego i wyeksploatowanego konia", powiedział o nim nasz Norbert. To właśnie o nim. O Leśnym te słowa. Bo Leśny pracował do utraty tchu. Od świtu do nocy przy zrywce drzew w leśnych górach, przeszedł setki kilometrów dla swojego człowieka.
Ale koniec świata dla Leśnego zbliżał się nieuchronnie. Tak jak nieuchronna jest rzeźnia dla niechcianych, starych koni, tak i z każdym kolejnym rokiem Leśny dreptał wolniej, mniej mógł unieść, a na jego skroniach pojawiało się coraz więcej siwych włosów. Popędzany batem, by szybciej pracował i ciągnął ciężkie drzewo, posłusznie wykonywał wszystkie polecenia właściciela. Ale kiedy starość nie pozwalała już pracować do utraty sił, kiedy nogi nie chciały nieść go wysoko w górę, a codzienna praca wycieńczała go do granic możliwości, czas Leśnego zaczął się kurczyć.
W końcu nadszedł ten dzień, gdy jego właściciele powiedzieli dosyć. Nie będzie im przecież stary koń potykał się, wożąc drewno na sprzedaż. Nie będzie im robił kosztów, bo trzeba zadbać o jego zdrowie.
Handlarz śmieje się, że gdy go ładował na trap, potykał się, usiłował szarpać, choć wcale nie miał siły, by walczyć. Musiał mu batem wytłumaczyć, że już nikt go tam nie chce. Że był tam potrzebny tylko po to, by zarabiać. Nie było litości dla starego konia, który latami tam pracował. Gdy odjeżdżał, wołały go tylko inne zwierzaki. Właściciel nawet się nie obejrzał.
Dziś w oborze, wycieńczony Leśny czeka na transport do rzeźni. W jego oczach nie odbija się strach na widok ciężkiej ręki handlarza, nie raz już dostał. W jego spojrzeniu nie odbija się też żadna nadzieja na życie. Za lata ciężkiej służby dla człowieka, ograbiony z wolności i zdrowia ma iść na rzeź, choć zupełnie na nią nie zasłużył.
Jeśli nie stawimy się po niego do 8 czerwca, nie będzie już dla niego szansy na życie. Do tego czasu musimy zebrać 7200 zł. Prosimy Was o pomoc w tej trudnej walce. Tylko z Wami możemy ją wygrać.
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Laden...