Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Marcepanek przyjechał już do naszego ośrodka i rozgląda się po nim z zaciekawieniem. Chyba jeszcze nie wie, że to jego nowy dom, że czeka na niego całe mnóstwo przyjaciół, z którymi będzie spędzał czas. Jeszcze tylko kwarantanna i dołączy do stada pozostałych ocalonych kucyków, by wieść wśród nich szczęśliwe życie. Dziękujemy z całego serca za ocalenie Marcepanka!
Odprowadzi go październikowe słońce. Nie, nie do końca. Tam, gdzie Marcepanek idzie, słońce nie dociera.
Odprowadzi go pod same drzwi, poranne promienie oświetlą mu drogę. Aby nie był taki samotny.
Choć mówią, że rodzimy się i umieramy wszyscy w samotności. Więc może to bez znaczenia, te październikowe promienie wschodzącego słońca na ciężkiej bramie rzeźni..
Dalej i tak pójdzie sam.
Kopyto za kopytem, będzie szedł mały Marcepan po swoje przeznaczenie.
Nim z oczu zniknie przerażenie i błaganie o litość, padnie otumaniony na posadzkę i zabierze ze sobą swój marcepanowy świat.
Świat, gdzie był niczym.
Ot mały kucyk, urodzony na małej wsi, gdzieś na wschodzie Polski, gdzieś pod dachem starej obory.
Tam, gdzie słońce też nie zagląda..
Nie to, że słońce jest wybredne. Ma miliony miejsc, które oświetla jak świat długi i szeroki. Ale Marcepanek wie, że te miejsca nie są dla wiejskich kucyków, takich jak on.
Takie kucyki rodzą się w ciemnych oborach. I odchodzą w ciemnych rzeźniach.
Handlarz wyprowadził Marcepanka na starym, cienkim sznurku. Uwiązał. Stanął z boku i musztrował go batem.
A on patrzył na nas tymi swoimi wielkimi ślepiami. Nie wiedząc o co ma prosić.
Bo nie przywykł, że ktoś chce mu coś dać.
Chcemy dać Marcepankowi życie. Promień słońca. Podmuch wiatru. To wszystko, co chcą mu zabrać. I zabiorą jednym ciosem.
Jesteś jedynym, który może dziś tu przyjść, wziąć stary sznurek w dłoń i wyrwać małego kucyka jego przeznaczeniu.
Nikt inny się nie zjawi. I nim minie październik, jego świat zniknie.
On zabierze go ze sobą.
Tam, dokąd idą małe kucyki. Tam, gdzie słońce je zostawia, by dokonał się ich los.
24 października musimy Marcepanka odebrać od handlarza.
Cena jego życia i transportu to 3800 zł.
Pomożesz ocalić to życie?
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjna oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Laden...