Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy, że podarowaliście Marysiowi szansę! Dzięki Waszemu wsparciu jest już z nami, na naszym folwarku. Ma swoje własne, wygodne miejsce, pod dostatkiem siana i najlepszej paszy, która doda mu sił, bo przed nim jeszcze długa walka o zdrowie, którą, właśnie dzięki Wam, ma szansę podjąć! Marysia czeka wizyta kowala, weterynarza, a także pełna diagnostyka, leczenie i rehabilitacja. Prosimy, trzymajcie kciuki za tego dzieciaka i jego powrót do zdrowia!
Niepotrzebny.
A nawet niechciany.
Inny do granic, ze swoimi wygiętymi nogami.
„Wiejskie monstrum, po co Wam to?” handlarz zerka z pogardą.
Maryś wygląda nas przez swoje okienko w oborze. Cicho rży, gdy idziemy przez zabłocone, zagracone podwórze.
Czeka.
Czeka nas jak swoich najlepszych gości.
Innych nie miewa.
Ta obora jest jego światem.
Skryty tu czeka na śmierć.
A śmierć idzie po Marysia.
Codziennie jest bliżej.
Czuć ją w powietrzu, słychać w szumie wiatru i przewija się przez ciemne chmury nad Marysiową oborą.
Maryś nie wie, że jest inny, że zaraz umrze przez swoją inność.
Gdy uchylam drzwi obory, Maryś spogląda na mnie z iskrą dziecka.
Jest koniem, ale nadal dzieckiem. Ma niecały rok. To tylko kwestia gatunku. Serce ma takie samo jak ja i Ty.
Handlarz strzela batem w chmury. Maryś wypada ze swojej obory. Niezdarnym, chwiejnym krokiem, z głową przy ziemi, pędzi przez zabłocone podwórze.
Pędzi swoim tempem.
Pędzi z żarem życia w oczach.
Bo choć spisali go na straty, w oczach Marysia płonie wola życia.
Nim zrozumie, że śmierć stoi już pod bramą, będzie za późno.
Odbiorą mu ten żar, odbiorą bicie serca i ostatni oddech. Odbiorą mu świat, w którym on wierzy że „pędzi”, gdy wolno, podnosząc nogi jak w jakimś dziwnym tańcu, niezdarnie kroczy przez podwórze.
Robię kilka zdjęć.
Nim odbiorą mu wiarę. I życie.
Nim handlarz każe nam iść.
6300 złotych.
Tyle Maryś zbiera.
Zbiera by przeżyć.
Po wpłaceniu zadatku mamy niespełna 2 tygodnie by się po niego zjawić. Do 9 marca...
Jego leczenie, terapia, rehabilitacja to już marzenia na przyszłość. Ale musimy wierzyć
On znika w ciemnościach obory.
Wracamy przez błoto.
Norbert odpala silnik, i gdy już silnik ryczy, on wybucha płaczem.
Życie Marysia w rękach świata..
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i opiekę weterynaryjną oraz kowalską.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 2500 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Laden...