Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Wam za ocalenie Marysi!
Marysia jest już na naszym folwarku, gdzie lekarz weterynarii natychmiast zajął się jej raną. Teraz staruszka ma swój własny, przytulny boks, najlepszą opiekę i dużo miłości, na którą zasługuje każdy koń, bez względu na wiek czy wygląd.
I gdy patrzymy na Marysię, na każdego ocalonego dzięki Wam końskiego seniora, to po prostu wiemy, że warto ratować stare konie. Te wysłużone, którym człowiek odebrał zdrowie i w którego oczach utraciły wszelką wartość. One również potrzebują miłości i troski, a po długich latach pracy zdecydowanie zasłużyły na emeryturę, którą powinny spędzić u swoich opiekunów – grono staruszków, które spędzają starość na naszym folwarku, jasno pokazuje jednak, że jest inaczej. Dlatego to właśnie my, dzięki Waszej pomocy, chcemy im to wynagrodzić i zapewnić spokojną jesień życia. Bo stare konie szybko stają się niewidzialne i tak naprawdę mogą liczyć tylko na nas.
U nas jednak Marysia nie zniknie. I będzie czekać na Was podczas Dni Otwartych! I choć Marysia wiele przeszła, to jednak mamy nadzieję, że powita Was nie tylko we wrześniu, ale także podczas kolejnego, wiosennego spotkania w Szczedrzykowicach.
Dziękujemy Wam w imieniu Marysi i wszystkich starszych koni, które dzięki Wam przeżywają godną emeryturę. Życia nie da się przełożyć na żadną wartość. Stareńki koń, tak samo jak młody, zasługuje na to, by żyć i być szczęśliwym.
Zamknij oczy. Wyobraź sobie sierpniowy chłodny już poranek, pianie koguta i zapach jesieni wśród zakurzonych, żółknących powoli liści. Jesień tuż, tuż, ale Ty już jej nie zobaczysz. Nim drzewa wyłysieją i ponuro wygną konary do nieba - Ciebie nie będzie.
Stary, stary samochód. Trochę rdzy. Trochę wystających drutów, wszystko połatane. I ciemność jaka go wypełnia. Samochód, po którego trapie się wspinasz, to tylko początek. Tam, dokąd Cię zawiezie, to już bez znaczenia.
Wspinasz się, z trudem łapiąc oddech. Tylko po to ta cała wspinaczka, by zawiózł Cię na śmierć. Nim się zorientujesz, co Cię czeka, jesteś już w połowie, a ciosy wymierzane batem i krzykiem nie pozwalają Ci zawrócić.
Nie wiem co bolało bardziej. Bat czy krzyk. Marysia weszła do samego końca. Za nią z hukiem opadł trap. Wyginała się z bólu, a ogromna rana, ledwo zapryskana przez wiejskiego weterynarza, szarpała co chwila jej bok.
Tu nikogo nie obchodzą rany. Te duszy i te cielesne. Nikogo nie obchodzi stary, wiejski koń kupiony na targowisku - bo właściciel był pijany, tanio i bez namysłu sprzedał handlarzowi. Handlarz mówi, że rana to nie jego wina. Mówi, że pijany właściciel ładował klacz starym kijem. I się wbiło. Samo. Jakoś tak wyszło. „Kobyła się Pani kręciła jak głupia, wejść nie chciała. To ją dźgnął, raz i drugi i jakoś tak wyszło, się wbiło samo” tłumaczy nam zawile mężczyzna.
Pytamy o dane właściciela. Nie ma danych. Wziął plik pieniędzy i zniknął. Nie ma winnych. Nikt nic nie wie. A rana zapryskana, weterynarz sam polecił szybko ubijać. Dopóki Marysia żyje i stoi. Bo nikt nie wie jak głęboko kij wszedł.
Spóźniliśmy się chwilę, zator na koniec wakacji był na drogach ogromny. Gdy dojechaliśmy, Marysia już była na samochodzie. Gotowa do drogi. Tej ostatniej. Gdybyśmy dojechali 10 minut później, już nigdy byśmy nie zobaczyli tych wielkich, ciemnych oczu. Już by było po wszystkich. Ale jesteśmy. Zdążyliśmy. W przedostatni dzień sierpnia. Wspinam się po trapie. Uczucie nie do opisania. Marysia uwiązana w rogu, wpatruje się we mnie jakby chciała wskoczyć mi na ręce. Jakby chciała w bezsilności i przerażeniu błagać, aby ją stąd zabrała.
Nie zabiorę Cię Marysiu, nie dziś. Najpierw musimy poprosić ludzi o pomoc. Bez nich tu zostaniesz. Ale ludzie mają wielką moc! Wiesz? Razem przez 16 lat Centaurus wykupił prawie 2500 koni! Nie. Nie ma Centaurus milionów. Ale ma wkoło siebie mnóstwo ludzi takich jak Ty i ja. Ludzi, którzy nie pozwolą, aby konie zabiła obojętność.
Musimy zebrać 7800 zł, aby opłacić życie i transport Marysi. Mamy czas do 15 września. Pomożesz? Bez Ciebie to się nie uda...
---------------------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Laden...