Oto Masza, klacz, której człowiek odebrał prawo do życia

Masza na naszym folwarku już rozpoczęła okres kwarantanny, a nasz kowal rozpoczął leczenie poprzez pierwsze ortopedyczne werkowanie (struganie kopyt).

Kopyta to koński odpowiednik paznokci, można powiedzieć, ze koń utrzymuje cały swój ciężar na 4 paznokciach. Cały czas rosną, dlatego tak ważne jest ich regularne przycinanie. Masza nie doświadczyła takiej opieki bardzo długo.

Masza na dodatek urodziła się z wadą postawy tzw. francuską, i nieprawidłowa opieka lub jej całkowity brak wadę pogłębiały. Masza ma prawie 18 lat. Jak bolesne, niekomfortowe musiała mieć przez to życie, możemy tylko domniemywać...

Po godzinie żmudnej pracy (Masza nie była w stanie ustać na 3 nogach) kopyta wyglądają już o wiele lepiej.

To pierwsze struganie, jedno z wielu, które będą wyprowadzały kopyta do właściwej formy. Strzałka wymaga też więcej czasu na regenerację, obecnie jest bardzo poszarpana. Z dobrych wieści - leczenie rozpoczęte, Masza nie ma rzekomego raka kopyta, nie ma ochwatu, ani ropy w żadnym z kopyt.

Wiemy, że Masza nie będzie nigdy w pełni sprawna, przez co jej szanse na adopcję realną (w charakterze konia do towarzystwa, bez możliwości dosiadania) są znikome. Tym samym Masza dołącza do grona naszych stałych rezydentów i będzie rozglądała się za Wirtualnymi Opiekunami., gdyż wykup dopiero rozpoczyna, często wieloletni proces opieki, jakiej ocalony koń potrzebuje.
Znajdziecie ją na naszej stronie pod linkiem:
https://centaurus.org.pl/masza/