Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
mieliśmy to.
W letni sobotni wieczór na telefon naszej wolontariuszki przyszedł MMS z prośbą o pomoc. Były to te dwa zdjęcia:
Plus prośba o pomoc dla dwóch kociąt i ich mamy.
I choć rozsądek mówił: nie mamy miejsca, nie mamy pieniędzy... To nie mogliśmy pozwolić, żeby te maluchy cierpiały. Dzięki łańcuszkowi dobrych ludzi już w niedzielę rano cała kocia rodzina trafiła z naszym człowiekiem do całodobowej lecznicy.
Kociaki i kocica dostały pierwsze leki i zalecenia, a my pierwszą fakturę za ich leczenie - 500 zł. Od razu widać było, że kociaki czują się lepiej, a ich dzielna mama zaczyna rozumieć, że od teraz będzie lepiej.
Zorganizowana w dzień roboczy wizyta u okulisty (w sumie 350 zł) nie przyniosła najlepszych informacji: nie uda się uratować wszystkich oczek. Kociaki, kiedy podrosną, będą musiały przejść zabieg ekstrakcji gałek ocznych, walczymy teraz o to, żeby każdy zachował po jednym oczku i żeby na nie widział.
Maluchy dostają całą baterię kropli, dokarmiamy je, bo mama ma mało pokarmu i wydaje nam się słaba... W piątek napędziła domowi tymczasowemu stracha i wylądowała na nocnym dyżurze - kolejne 300 zł.
Oprócz walki o oczy kocią walczymy o zdrowie mamy, która źle oddycha. Na szczęście wyniki krwi ma dobre, nie jest nosicielką kociej białaczki. Zrobiliśmy RTG, na którym widać zmiany w płucach.
Cała trójka została delikatnie i pod kontrolą weterynarza odrobaczona, bo jest podejrzenie, że ogólny zły stan kocia rodzina może "zawdzięczać" pasożytom.
Dziś rodzina czuje się dobrze, korzysta z ciszy, spokoju i posłanka relaksacyjnego, w które zaopatrzył je dom tymczasowy i zbiera siły do kolejnej bitwy:
Przed nami sporo wydatków związanych z wyprowadzeniem kociej rodziny na prostą, a to nie są nasze jedyne podopieczne. W tej chwili mamy pod opieką ponad 40 kociąt i ok. 30 kotów dorosłych. Rachunki związane z utrzymaniem kotów we wspierających nas domach tymczasowych ogołociły nasze konto. Do tego nie przestajemy sterylizować, bo wiemy, że to "inwestycja" w przyszłość. Coraz częściej myślimy o tym, żeby zawiesić działania, a wtedy przychodzi kolejny MMS z prośbą o pomoc...
Laden...