Razem możemy podarować im dobre życie!

W minioną niedzielę przeżyliśmy bardzo dramatyczne chwile. W trakcie sprzątania i zabawy z psami na wybiegu, zauważyliśmy, że jeden z nich trzyma coś dziwnego w pysku i nie wyglądało to na zabawkę. Natychmiast zaczęliśmy go gonić i okazało się, że trzymał w pysku małego kotka, którego niestety nie udało się uratować...

Zaczęliśmy przeszukiwać okolicę i w kompostowniku znaleźliśmy jeszcze cztery kociaki zbite w jedną kulkę i trzęsące się z zimna. Wiążemy tę historię z telefonem, jaki odebraliśmy jakiś czas temu - pewna kobieta zgłosiła nam, że ma do wydania małe kotki i nie wie, co z nimi zrobić, bo urząd nie chce jej pomóc. My, ze względu na ograniczone miejsce i brak możliwości finansowych, nie mogliśmy pozwolić sobie na kolejne maleństwa. Chcieliśmy pomóc w poszukiwaniu domu dla kociaków, jednak Pani nie zdecydowała się na taką pomoc. Bardzo możliwe, że historia zakończyła się właśnie takim okrutnym podrzuceniem...

Dlaczego jak zwykle najbardziej muszą cierpieć zwierzęta? Kotki będą u nas podleczone i niedługo gotowe na adopcję. Maluchy zostały wykąpane, miały pchły. Przede wszystkim brakuje nam saszetek junior i żwirku. Musimy zaszczepić naszych nowych podopiecznych, na co również nie mamy środków. Prosimy, pomóżcie nam podarować im szansę na szczęśliwe życie!