Podejrzewany nowotwór. Błagamy o pomoc. Dorzuć cegiełkę na badania!

Prawie całe życie spędził za kratami. 6 długich lat. A teraz kiedy wreszcie dostał szansę i trafił pod naszą opiekę, dała o sobie znać choroba.

Balu nagle źle się poczuł, a w moczu pojawiła się krew. W trybie pilnym pojechaliśmy do kliniki. Obraz USG wykazuje niepokojące zmiany w pęcherzu. Czy to bardzo stare zapalenie spowodowało tak grube ściany? Mamy nadzieję, że tak, bo druga opcja i podejrzenia lekarzy to nowotwór.

Nie do końca jeszcze wiemy, z czym się mierzymy, ale Balutek jest w trakcie diagnostyki. Wydaliśmy już 500 zł na badania, a przed nami USG u specjalisty i kolejne konsultacje. Nie mamy na to środków. Za parę dni wizyta u radiologa, za którą musimy zapłacić od razu. Balu nie ma na badania ani grosza. Nikt się nim nie interesuje...

Prosimy o wsparcie zbiórki na leczenie psiaka. Nie po to został wyrwany z piekła i nie po to przeżył tyle lat w tak strasznym miejscu, by odejść jako bezdomny! Musimy go dobrze zdiagnozować, wyleczyć, a następnie znaleźć  mu dom. Prosimy też o kciuki, aby diagnostyka wykluczyła raka.