Aby było nam ciepło

Nasz azyl to dom na wsi. Korzystają na tym nasze koty i psy. Odległość od cywilizacji ma jednak minusy, np. takie jak ogrzewanie. Żadnych szans, żeby się do jakiejkolwiek sieci miejskiej podłączyć, musimy zwyczajnie rozpalić w piecu, żeby nasze kaloryfery były ciepłe. Poprzednia zima nie była dotkliwa, ale musieliśmy dbać o ciepło w pomieszczeniach. Muszą mieć cieplutko… Metr 3 drewna starcza nam na około dwa tygodnie, trochę krócej jeśli łapią duże mrozy, albo ciut dłużej jeśli w nocy są temperatury dodatnie. 

Wydaje nam się, że osiem metrów starczy nam do końca zimy, ale to ogromny koszt – 1.000 zł… Bardzo, bardzo prosimy Was o pomoc… Każdy opał to chwila ciepełka dla naszych słodkich futrzaków.