Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Dzięki Wam i Waszym wielkim serduchom, udało się zebrać środki na nieco ponad 3 tony peletu, co oznacza, że przez 3 miesiące koty będą miały czystą i ciepłą kociarnię.
Ogromnie Wam dziękujemy <3 Razem możemy więcej!
Kochani!
W naszym domu schronienie znajduje kilkadziesiat kotów.
Są to koty zdrowe i czekające na domy, ale w większości koty chore, które po wyleczeniu będą czekać na adopcję i te chore przewlekle czy paliatywne.
Kot to zwierzę czyste, potrzebuje czystej kuwety.
W takim stadzie jak nasze, kuwety muszą być sprzątane często i gruntownie. Zdarzają się koty z problemami gastycznymi, a wtedy musimy sprzątać jeszcze częściej.
Najbardziej ekonomiczną wyściółką do kuwet okazał się pelet, tym lepszy, że nie mamy problemu z jego utylizacją.
Dodakowo koty kochają ciepło i potrzebują go, by wracać do zdrowia. Pelet spełnia u nas funkcję dwojaką - wyściółkę do kuwet oraz opał.
Okres jesienno zimowy jest dla nas bardzo trudny. Jest też taki dla zwierząt. W tym roku pogoda wyjątkowo nie dopisuje, już musimy palić, bo bez grzania w kociarni jest lodowato.
Peletu starczy nam jeszcze maksymalnie na tydzień. Potem nie będziemy mieli ani czystych kuwet, ani ciepła.
Miesięcznie zużywamy tonę peletu. Kupujemy dobry pelet bez dodatków chemicznych i od sprawdzonego dostawcy. Koszt tony peletu z dostawą to 700 zł.
Musimy zamówić 5 ton, czyli łączny koszt 3500 zł! Pomóżcie! Sami nie poradzimy sobie z tak kolosalną kwotą.
Grosz do grosza i kuwety będą czyste, a kociarnia cieplutka. Poniżej wstawiam zdjęcia kilku mieszkańców naszej kociarni.
Rokita - kotka z przewlekłymi problemami gastrycznymi, nie ma części zębów, cyklicznie pojawiają się na jej opuszkach narośle:
Ryszard - przeszedł już dwie operacje oczu, które zniszczył koci katar. Pojawiło się małoocze, jedno oko prawdopodobnie wymagać będzie usunięcia, w drugim trzecia powieka zrasta się ze spojówkami:
Kera (Żmijka) - trafiła do nas z okiem wystającym poza oczodół. Nie dość, że gałkę oczną wyniszczył koci katar to jeszcze wbiła się w nie gałązka. Kera nigdy się nie oswoiła, jednak nie ma gdzie wracać, z resztą nie może, bo katar pomimo szczepień ciągle wraca:
Facet - nasz podopieczny już od kilku lat. Ma zdiagnozowaną karłowatość przysadkową, FIV, chorą wątrobę:
Sati - kotka z przewlekłym kocim katarem:
Niedźwiadek i Tygrysek - cudne łobuziaki czekające na wspólny dom:
Renix - kocurek, który ma problemy z dziąsłami. Czeka na dobry dom:
Franek - kocurek z chorą trzustką i problemami z koordynacją (przeszedł wypadek komunikacyjny i był reanimowany przez policjanta):
Bańka - kotka z bardzo zaawansowanym, przewlekłym, lekoopornym katarem:
Brawurka - kotka z zespołem przedsionkowym, w wyniku którego ma ogromne problemy z koordynacją:
Floki - uroczy, młody kocurek czekający na dom.
Laden...