Skrajnie zaniedbany Edzio czekał już tylko na śmierć..

On czekał już tylko na śmierć...

Co czuje człowiek, patrzący codziennie w oczy cierpiącego psa? Co czuje pies, który błaga o pomoc, a jej nie otrzymuje? Jak można było nie zwracać uwagi na jego błagalny wzrok? Jak można było przechodzić obok i patrzeć mu w oczy? Jakim trzeba być człowiekiem, by pozwolić tak cierpieć czującej istocie? Jak można potraktować tak swojego przyjaciela?

Brak nam już dzisiaj siły i słów... Edek został dziś odebrany interwencyjnie przez naszych wolontariuszy. Co czuje ten pies? Jak cierpi? Chyba nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić. Eduś ma ponad 10 lat, wielkiego guza przy odbycie, z którego sączy się krew z ropą, sfilcowaną i skołtunioną sierść sklejoną z odchodami i guza na karku, chore oczy i złamane serce...

W trybie natychmiastowym został przewieziony do kliniki weterynaryjnej, w której pozostanie przez najbliższy czas. Będziemy walczyć o jego powrót do zdrowia! Potrzebujemy Waszego wsparcia.

Ostatnio wszystkie psy, które trafiają pod naszą opiekę to ciężkie przypadki - kumulują ogromne koszta. A my nie chcemy przestać pomagać! Dlatego błagamy, pomóżcie nam postawić Edka na 4 łapy! Przecież każdy zasługuje na godną starość.