Cierpienie i ból wypisane na pyszczku młodej suni

Zła sytuacja naszego kraju dotyka wszystkich. Bardzo często cierpią zwierzęta, których opiekun nie ma możliwości finansowej pokryć leczenie chorej suni. Młoda bulterierka z ogromnymi problemami skórnymi oraz pokarmowymi cierpi każdego dnia.

Jej łapki pokryte są otwartymi ranami przez które każdy krok powoduje ból. Dopiero dziś rozpoczęliśmy diagnostykę suni, pobierając krew do badań, pobierając zeskrobiny ze skóry. Dziś sunia otrzymała pierwszą pomoc w postaci leków, szamponów i specjalistycznej karmy. Rachunek jak widać na zdjęciu opiewa na kwotę ponad 800 zł.

Do tego musimy policzyć jeszcze worek karmy w wysokości 300 zł. Póki co czekamy na wyniki z laboratorium, aby móc postawić diagnozę, bo tak naprawdę nie wiemy co się dzieje ze skórą Kaji. Leczenie będzie długotrwałe, gdyż sprawy dermatologiczne u zwierząt to nie jest jedna wizyta u weterynarza.

Mamy nadzieję że z Waszą pomocą jesteśmy w stanie ulżyć cierpieniu psu, aby mogła funkcjonować i cieszyć się swoim psim życiem.