Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ratunek dla niej przyszedł w ostatniej chwili!
Kochani, kilka dni temu dostałyśmy zgłoszenie od jednej pani, że przybłąkała się malutka sunia w zaawansowanej ciąży!
Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania właściciela, niestety mija już 6 dzień, a właściciela nie ma. Pani, która znalazła sunię, bardzo chciała ją zatrzymać i wszystko by było pięknie. Kolejka po szczeniaczki by się ustawiła, bo sunia w typie rasy chihuahua. Tylko szkoda, że nikt nie pomyślał o suni! Chciałyśmy, żeby nowa opiekunka zabrała sunię na ewentualną sterylizację aborcyjną - niestety pani nie zgodziła się, mimo że pies jest osowiały, nie je i najprawdopodobniej jest w ciąży. Od wczoraj wskazywałyśmy, że sunia być może jest chora lub po prostu nie może urodzić i trzeba natychmiast jej pomóc!
Tłumaczyliśmy, że nie wiadomo, jaki pies pokrył sunię, czy jest ona w stanie w ogóle urodzić, jaki ogólnie jest jej stan. Nowa opiekunka nie zamierzała też zabrać jej do weterynarza!
Dzisiaj rano powiedziałyśmy już stanowczo, że jeżeli pani nie chce pomóc psu - proszę nam ją oddać! Ona natychmiast musi trafić do weterynarza. To może być sprawa życia i śmierci tego psa! Dzisiaj pojechałyśmy po sunię, nie może być tak, że pies cierpi i nic nie jest z tym robione!
Pusia, bo takie dostała imię, dzisiaj została przez nas zawieziona do lecznicy. Sunia jest osowiała, nie je, ma powrastane pazury i wielokrotnie rodziła. Do tego ma wielki brzuch! Natychmiast została pobrana krew i zrobione usg. Sunia ma ropomacicze!
Nie jest w ciąży! Ta biedna starsza sunia cierpiała od wielu dni... Czekamy na wyniki, jutro będzie zabieg sterylizacji ratującej jej życie.
Nie wiem, czy ta mała sunia ma właściciela, czy ktoś jej szuka...? Ale jedno jest pewne - trzeba ratować jej życie! Sunia przebywa w lecznicy - trzymajmy wszyscy kciuki. Błagamy Was o wsparcie dla Pusi! Liczy się każdy grosz! Z góry dziękujemy za okazane serce.
Laden...