Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wczoraj kątem oka dojrzeliśmy sunie leżącą w rowie. Ocknęła się, dopiero gdy zatrzymaliśmy samochód. Zaczęła uciekać.
Udało się ją złapać. Już wczoraj mieliśmy podejrzenia, że może być w ciąży i będzie konieczny zabieg kastracji aborcyjnej. Uznaliśmy że z rana udamy się do lekarza weterynarii. Pracownicy schroniska o 7 rano zaalarmowali, że sunia wymiotuje i cały vetbed jest w wymiocinach.
Po chwili dostałam zdjęcie że zrobiła ciemne siusiu. Tylko że to nie był mocz. Intuicja i praktyka zawodowa podpowiadała, że to ropny wyciek z dróg rodnych. Zanim sunia została dowieziona do lekarza weterynarii wiedziałam już że to martwy płód.
Moje przypuszczenia się potwierdziły. Stan psa bardzo zły, o ile morfologia bez tragedii tak biochemia a właściwie nerki są w stanie krytycznym. Zakażenie martwym płodem spowodowało zatrucie całego organizmu w tym ostrą niewydolność nerek.
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie zaryzykowali. To młoda sunie, wierzymy, że zawalczy. BŁAGAMY pomóżcie nam finansowo, bo sami tego nie dźwigniemy. Właśnie trwa operacja która być może uratuje jej życie. Czy się uda? Cóż kiepsko to wygląda, ale nie poddajemy się jeszcze.
Laden...